Zajmujące 23 tys. kilometrów kwadratowych ranczo Anna Creek Station w południowej Australii to największe bydlęce ranczo na świecie. Ta oferta to część całego portfela australijskich nieruchomości. Mieści się w niej 11 hodowli bydła oraz farma byków rozpłodowych.

Największą zaletą tej oferty nie jest jednak lokalizacja. Ten zespół farm jest rozrzucony na obszarze większym niż 100 tys. kilometrów kwadratowych. Żeby dokonać inspekcji wszystkich posiadłości z powietrza, trzeba by latać prawie tydzień.

Zainteresowanie sprzedażą, której wartość jest szacowana na ok. 232 mln dol. amerykańskich, wyrazili kupcy z całego świata. Oczekuje się, że transakcja, którą prowadzi przedstawicielstwo E&Y w Adelajdzie, zostanie zawarta do końca tego roku.

Wpłynęło już ponad 30 poważnych ofert, w tym od firm z Ameryki Północnej, Europy i Azji. Zagraniczna własność ziemska, w szczególności chińska, jest przedmiotem kontrowersji w Australii.

By przeciwdziałać rosnącemu niezadowoleniu z wielkości zagranicznych inwestycji w ziemię uprawną, państwo wprowadziło ograniczenia na takie zakupy.