- Osoby poszukujące kredytu hipotecznego zwykle skupiają się głównie na znalezieniu najtańszej oferty. Warto jednak zacząć porównywanie nie od kosztów, lecz od wymaganego wkładu własnego i zdolności kredytowej – radzi Jarosław Sadowski, ekspert Expandera.
- Choć przepisy wymuszają dziś na bankach wymaganie od klientów 10 proc. wkładu własnego, jednak część instytucji chce od kredytobiorców większych oszczędności. Np. Bank BPH, Citi Handlowy, Credit Agricole i ING udzielają kredytów tylko tym, którzy mają 20 proc. wkładu.
- Kolejnym krokiem poszukiwacza kredytu na mieszkanie powinno być porównywanie ofert pod względem ceny. Jednocześnie trzeba sprawdzić, czy dochód wystarcza na uzyskanie oczekiwanej kwoty kredytu w danym banku. Różnice w tym zakresie są bowiem ogromne.
- Z analiz Expandera wynika, że rodzinie z dochodem 8 tys. zł netto Raiffeisen Polbank pożyczy nawet na 927 tys. zł, tymczasem Deutsche Bank nie da więcej niż 600 tys. zł. Różnica wynosi więc ponad 300 tys. zł. W przypadku rodziny o niższych dochodach (5 tys. zł netto) rozbieżność ta jest bardzo wysoka, gdyż wynosi ponad 200 tys. zł.
- – W skrajnych przypadkach zdarza się nawet, że w części banków klient nie może liczyć choćby na niewielki kredyt, a w innych dostanie ponad 100 tys. złotych – mówi Sadowski.