W Radomiu w ostatnich tygodniach klienci ścigali się z czasem, m.in. ci, którzy chcieli zdążyć z transakcją przed zwiększeniem wymaganego minimalnego wkładu własnego przy kredycie – mówi Tomasz Kozłowski, dyrektor oddziału Północ Nieruchomości. – Inni chcieli skorzystać z dopłat w ramach „MdM" jeszcze w 2015 r. Sprzedający wyczuli, że mogą uzyskać wyższe ceny. Najbardziej poszukiwane są dwójki i trójki o powierzchni od 40 do 60 mkw.

W Warszawie średnia cena mieszkań od roku nie zmienia się o więcej niż 1 proc. Ceny zatrzymały się  na poziomie 7,3 tys. zł za mkw. – mówi Marcin Jańczuk, dyrektor z Metrohouse. Częściej trafiają się lokale w atrakcyjnych jak na stolicę cenach, czyli poniżej 5 tys. zł za mkw. Najczęściej są to trzy- i czteropokojowe mieszkania w wielkiej płycie, m.in. na Targówku czy Białołęce. Chętnych na nie nie brakuje. Przeszkodą bywa czasem nieuregulowany stan prawny gruntów, na których wybudowano blokowisko. Dość szybko sprzedawane są małe lokale. Mniej klientów stać na większe nieruchomości.

W Łodzi najlepszym określeniem trendu na rynku wtórnym jest stabilizacja cen – twierdzi Marcin Jańczuk. – Lokale są wyceniane najczęściej na 3,5–3,6 tys. zł za mkw. W porównaniu z końcem 2014 r. ceny w zasadzie nie drgnęły. Niewielki wpływ nowych inwestycji na rynek wtórny sprawia, że cieszy się on nadal dużym powodzeniem wśród kupujących mieszkania dla siebie, ale i wśród inwestorów, którzy przeczesują rynek w poszukiwaniu ciekawych ofert na wynajem. W opinii wielu to właśnie w Łodzi udaje się uzyskać rentowność wyższą niż np. w Warszawie.  Powodzeniem cieszą się zwłaszcza małe lokale.