Reklama

Kto chce za mieszkanie mniej niż inni

Wiele lokali używanych ma zawyżone ceny. Sentymenty są złym doradcą – ostrzegają pośrednicy.

Aktualizacja: 19.01.2016 08:45 Publikacja: 19.01.2016 08:40

56-metrowe dwupokojowe mieszkanie przy ul. Kępnej na Pradze-Północ wyceniono na 555 tys. zł

56-metrowe dwupokojowe mieszkanie przy ul. Kępnej na Pradze-Północ wyceniono na 555 tys. zł

Foto: metrohouse

Z raportu Szybko.pl i Metrohouse wynika, że 42 proc. właścicieli wystawiających mieszkania na sprzedaż w Warszawie dyktuje ceny poniżej średniej obliczonej dla całej Warszawy. Jak jednak zastrzega Marcin Jańczuk, dyrektor z Metrohouse, średnia cena w przypadku tak zróżnicowanego rynku jak Warszawa może był złudna. – Ceny wahają się bowiem od 4,5 do ponad 30 tys. zł za mkw. Średnia, która wynosi dziś 7,3 tys. zł za mkw. mieszkania, niewiele mówi, poza pokazaniem pewnego trendu – tłumaczy dyrektor.

Tani Wawer i Ursus

W bazie Metrohouse jest 40 proc. ofert lokali z cenami poniżej średniej. – Znacznie taniej jest na Białołęce, Targówku, w Rembertowie, Wawrze i w Ursusie – wylicza Marcin Jańczuk. Dyrektor zwraca uwagę, że cena jest pochodną lokalizacji. Jak mówi, na Białołęce poniżej średniej można kupić mieszkania wybudowane w ostatnich latach. – Większe lokale budowane w starszych technologiach są wyceniane na ok. 5 tys. zł za mkw. Różnica jest więc duża – podaje Marcin Jańczuk. – Im bliżej centrum, tym trudniej o mieszkanie poniżej warszawskiej średniej. W samym Śródmieściu przeciętna cena mkw. lokalu to 9,6 tys. zł.

Edyta Krakowiak, ekspert Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości (WGLiN), ocenia, że większość właścicieli mieszkań ma tendencję do ich przeszacowywania. – Trudno powiedzieć, jak wielu z nich ustala ceny poniżej średniej już na samym początku. Jest ich raczej niewielu – zastanawia się Edyta Krakowiak. – Przeważnie muszą dojrzeć do obniżenia stawki. Dzieje się tak, kiedy wysoko wyceniona oferta nie wzbudza zainteresowania – wyjaśnia.

Dodaje, że wyższe od średniej ceny obowiązują w prestiżowych lokalizacjach i dzielnicach, w odrestaurowanych kamienicach i nowych, zwłaszcza śródmiejskich, plombach. – Taniej jest w blokach z wielkiej płyty i ramy H – mówi przedstawicielka WGLiN. – Dlatego też ceny mieszkań nawet przy tej samej ulicy mogą się znacznie różnić. Średnie stawki są niższe także tam, gdzie jest duża podaż lokali, zwłaszcza z rynku pierwotnego.

A Jarosław Mikołaj Skoczeń, ekspert Emmerson Realty, dopowiada, że na cenę oprócz powierzchni i lokalizacji nieruchomości ma też wpływ czas, jaki właściciele dają sobie na transakcję. Jeśli zależy im na szybkiej sprzedaży, będą bardziej skłonni do ustępstw. – Mieszkania małe, do 40 mkw., są wyceniane raczej powyżej średniej dla danej dzielnicy – zwraca uwagę Skoczeń. Jego zdaniem w tym roku mieszkania nie podrożeją, z wyjątkiem lokali na Pradze-Północ, gdzie jest mało nowych inwestycji.

Reklama
Reklama

Sentymenty właściciela

W opinii Joanny Lebiedź, pośredniczki z biura ReMax Action/Lebiedź Nieruchomości, określenie średniej ceny ofertowej, pozornie precyzyjne, jest nieścisłe. – Ta sama oferta jest wielokrotnie powielana, wystawiana przez samego właściciela i kilkanaście biur – wyjaśnia. – Cena jest też obniżana z powodu niemożności sprzedaży. A więc to, co jest podane jako cena poniżej średniej, to cena, do jakiej doszedł właściciel po bezskutecznych próbach sprzedaży nieruchomości.

Dodaje, że według statystyk MLS WSPON (baza ofert z klauzulą wyłączności, zawierająca takie dane, jak: cena ofertowa, cena transakcyjna, czas sprzedaży, finansowanie zakupu), jest dość spory odsetek mieszkań  z cenami dużo poniżej podawanej przez portale średniej. – Jednocześnie różnice między średnimi cenami a najniższymi stawkami transakcyjnymi i ofertowymi zanotowanymi w MLS są dość spore – zauważa Joanna Lebiedź. Np. minimalne ceny ofertowe mkw. kawalerek w 2015 roku wynosiły w Warszawie ok. 5,6 tys. zł, a transakcyjne – 5,4 tys. zł. W przypadku lokali z czterema pokojami jest to odpowiednio niespełna 3,3 i 3,5 tys. zł.

– Różnice są dość spore. Okazuje się, że liczba ofert poniżej średniej wcale nie jest tak duża. Są to mieszkania w peryferyjnych dzielnicach Warszawy albo lokale do generalnego remontu czy też nieruchomości nielubiane, np. wielkie blokowiska – zwraca uwagę Joanna Lebiedź.

Przyznaje, że rozmowa z właścicielem o poziomie realnej do uzyskania ceny jest trudna, bo w grę wchodzą sentymenty, wyliczenia, ile się w nieruchomość zainwestowało, albo co po jej sprzedaży można będzie kupić. – A za czteropokojowe mieszkanie obciążone sporym kredytem nie da się mieć trzech dwupokojowych lokali – wzdycha pośredniczka. – No i wtedy mamy mat. Na rynku pierwotnym nie ma sentymentów. Nieruchomości powstają zgodnie z popytem i zapotrzebowaniem, plan ma się zamknąć, a projekt sprzedać. Bilans ma wyjść na plus, a deweloper zabrać się do kolejnych inwestycje.

Tańsze do remontu

O nowych mieszkaniach wspomina też Edyta Krakowiak. – Przybywa dobrze rozplanowanych lokali budowanych w nowoczesnych technologiach, w ładnych architektonicznie budynkach – mówi przedstawicielka WGLiN. – To spowoduje, że przybędzie mieszkań najtańszych. Stanieją lokale w peryferyjnych lokalizacjach, w nieciekawym sąsiedztwie.

Podrożeć mogą zaś mieszkania w centrum, zwłaszcza te indywidualnie zaprojektowane i urządzone w wysokim standardzie przez dobrych projektantów wnętrz.

Reklama
Reklama

Marcin Jańczuk zwraca uwagę, że pod koniec ubiegłego roku pojawiła się większa liczba transakcji w zaskakująco niskich cenach, nawet poniżej 5 tys. zł za mkw. – Były to dosyć duże mieszkania w blokowiskach z wielkiej płyty na Bemowie i Targówku – opowiada dyrektor z Metrohouse. – Cena całkowita na poziomie 350 tys. zł za duże trzypokojowe mieszkanie może zachęcać do takich zakupów. Decydując się na lokal do kompleksowego remontu, można liczyć na spore rabaty.

Zdaniem Marcina Jańczuka zwiększenie wkładu własnego w transakcjach kredytowych spowoduje, że klienci będą szukać nieruchomości wymagających tylko niewielkiego odświeżenia. – Każda złotówka będzie skrupulatnie liczona – ocenia dyrektor z Metrohouse. – Nie sądzę, by znacznie zmieniły się ceny mieszkań wybudowanych w ostatnich latach. Jest to poszukiwana grupa ofert. Część z nich jest nieco przeszacowana, ale od czego są negocjacje.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.gawronska@rp.pl

Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Nieruchomości
Czy to już czas na zakup mieszkania? Nie brakuje pesymistów
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Żniwa na rynku pierwotnym? Deweloperzy już się szykują
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama