W piątek Sejm niemal jednogłośnie (dwóch posłów wstrzymało się od głosu) uchwalił przepisy, które wyjaśnią kwestię opodatkowania gruntów zajętych pod słupy energetyczne, telefoniczne czy rurociągi. Nowelizacja ustaw o podatkach i opłatach lokalnych oraz o podatku leśnym ma ukrócić zapędy niektórych gmin, które traktują takie grunty jak „biznesowe" i pobierają wyższe stawki podatku. Dzieje się tak mimo że nie należą one do elektrowni, gazowni czy firmy telekomunikacyjnej, a korzystanie z gruntu odbywa się na zasadzie służebności gruntowej.
Czytaj także: Opodatkowanie nieruchomości zajętych na linie przesyłowe
Tak zwana infrastruktura liniowa (czyli właśnie rurociągi, linie energetyczne itp.), jakkolwiek jest wykorzystywana przez biznes energetyczny czy telekomunikacyjny, to jednak właścicielowi gruntu bezpośrednio nie służy. Mało tego, nawet jeśli dostaje on od właściciela infrastruktury liniowej wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości, to ona sama traci na wartości. Pogarszają się bowiem jej walory estetyczne, a dysponowanie nią jest ograniczone. Do takich właśnie wniosków doszedł Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 12 grudnia 2017 r. (sygn. SK 13/15). Uchwalona w piątek ustawa jest konsekwencją tego wyroku.
Nowe przepisy wyraźnie wskazują, że nieruchomości zajęte pod infrastrukturę liniową nie mogą być traktowane jako służące działalności gospodarczej. Ciężar wysokiego opodatkowania takich gruntów w praktyce może być przerzucany na konsumentów np. energii elektrycznej czy gazu. To z kolei byłoby niekorzystne z powodów społecznych i gospodarczych. „W skali całego kraju suma korzyści płynących ze zwiększania ciężarów publicznoprawnych nakładanych na przedsiębiorstwa energetyczne, będące właścicielami infrastruktury elektroenergetycznej i które realizują cele użyteczności publicznej, jest niewspółmierna do zobowiązań, jakie ponoszą lub ponosić będą odbiorcy końcowi energii elektrycznej" – głosiło uzasadnienie rządowego projektu ustawy.
Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 stycznia 2019 r.