[b]Szymon Jungiewicz, dyrektor Działu Badań i Analiz Emmerson Nieruchomości[/b]

Deweloperzy szukają sposobów na przetrwanie trudnego dla nich okresu oraz zakończenie już realizowanych inwestycji. Jeśli chodzi o politykę cenową, to stosowane już w poprzednich miesiącach rabaty, bonusy, promocje i możliwość negocjacji cen będą częściej zastępowane przez oficjalne obniżki (coraz rzadziej pod przykrywką działań promocyjnych). W tym momencie jeden z deweloperów zachęca nawet potencjalnych klientów, by to oni zaproponowali mu cenę konkretnego mieszkania. Tego rodzaju działania, mające na celu lepsze dopasowanie już istniejącej oferty do obecnych możliwości klientów, powinny być w najbliższych miesiącach dominującym zjawiskiem obserwowanym na rynku mieszkaniowym.

W najbliższym czasie potanieją z pewnością tzw. apartamenty w atrakcyjnych lokalizacjach, gdyż w obecnej sytuacji tego rodzaju zaklinanie rzeczywistości już nikogo nie przekona.

Wielka płyta na obrzeżach będzie jeszcze szybciej tracić na atrakcyjności, zwłaszcza w obliczu dużej podaży gotowych mieszkań na rynku pierwotnym. W przypadku mieszkań popularnych najbardziej podatne na spadki cen okażą się dzielnice, w których najwięcej się ostatnio budowało i wciąż buduje, ponieważ rosnąca konkurencja pomiędzy poszczególnymi inwestycjami (a także mieszkaniami wcześniej zakupionymi w celach spekulacyjnych) będzie miała charakter głównie cenowy.