Osoby, które zaciągnęły kredyt w kryzysowym 2009 roku, mają powód do narzekań. Gdyby przeczekały trudny okres, mogłyby sfinansować zakup nieruchomości taniej. Ceny mieszkań i domów po zapaści wcale nie poszybowały w górę. Z kolei w bankach promocja goni promocję, więc oferty są coraz bardziej atrakcyjne cenowo – mówi Sylwester Góreczny, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl.
Nie wszyscy jednak mają możliwość zamiany kredytu na tańszy.
– Ci, którzy zaciągnęli kredyty przy niskich marżach w latach 2007 – 2008, nie mogą ich refinansować, bo osłabienie złotego sprawiło, że wartość zobowiązania przewyższa wartość nieruchomości. Refinansowanie w takich przypadkach oznaczałoby realizację gigantycznej straty – zwraca uwagę Paweł Cymcyk, analityk z firmy AZ Finanse i ekspert Związku Firm Doradztwa Finansowego.
[srodtytul]Marże w dół i co z tego?[/srodtytul]
Rok temu, jak podaje Comperia.pl, marże kredytowe biły rekordy wysokości – 6,4 proc. dla zobowiązań w euro i 7,1 proc. dla kredytów we frankach szwajcarskich (przy długu w wysokości 300 tys. zł, 20-proc. wkładzie własnym i zadłużeniu na 30 lat). Z kolei przy kredytach w złotych średnia marża wynosiła ok. 3,8 proc.