Firma konsultingowa Knight Frank zbadała rynek elitarnych nieruchomości (wartych powyżej 1 mln funtów) Londynu. 51 proc. przypada na zakupy Brytyjczyków, 6,6, proc. - Rosja a 4,8 proc. - obywateli USA. Pozostali kupujący to bogaci Hindusi, Francuzi, Włosi, obywatele RPA, Grecji i ZEA.

Nieruchomości w Londynie uchodzą za jedne z najdroższych na świecie. Od marca 2009 r zdrożały o 53 proc., podczas, gdy inne światowe metropolie - Nowy Jork, Paryż, Genewa - do końca 2012 r. zachowały ujemną dynamikę.

W minionym roku zagraniczni inwestorzy włożyli w londyńskie projekty nowych luksusowych nieruchomości w sumie 3,5 mld dol. (w 2011 r. - 2,8 mld dol.). Rosjanie znaleźli się tu na trzecim miejscu pod względem wysokości inwestycji (109,4 mln dol.) ustępując tylko obywatelom Singapuru i Hongkongu.

Knight Frank podkreśla, że większość rosyjskich zamówień przypada na sektor najdroższych nieruchomości. W transakcjach powyżej 5 mln funtów, 40 proc. stanowiły zakupy Rosjan.

Warto przypomnieć, że stolica Wielkiej Brytanii to tradycyjne miejsce ucieczek rosyjskich bogaczy. Mieszka tam m.in. Borys Bierezowski, Jelena Baturina z mężem, byłym merem Moskwy Jurijem Łużkowem czy poszukiwani listami gończymi byli szefowie Banku Moskwy. Dużo w Londynie inwestuje też Roman Abramowicz czy Aliszer Usmanow - najbogatszy Rosjanin.