- Prognozy dla polskiego rynku nieruchomości komercyjnych jako całości są dobre. Część graczy powinna jednak jak najszybciej zacząć adaptować się do nowych warunków. Szczególnie dotyczy to operatorów obiektów handlowych, rywalizujących z e-handlem oraz właścicieli starszych obiektów biurowych w Warszawie, gdzie niebawem może dojść do wojny cenowej - takie są wnioski z szóstej debaty z cyklu „Inwestowanie w nieruchomości", która odbyła się w ubiegłą środę w Klubie Polskiej Rady Biznesu w Warszawie
Znowu mamy rekord
Według BNP Paribas Real Estate Polska jest w czołówce rynków europejskich, jeśli chodzi o zainteresowanie nieruchomościami komercyjnymi wśród inwestorów zagranicznych. W pierwszym kwartale 2014 roku wartość transakcji na rynku nieruchomości komercyjnych w naszym kraju wyniosła prawie 900 milionów euro, co stanowi wzrost o niemal 70 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w 2013 roku i jest najlepszym wynikiem od ostatnich dziewięciu lat.
Największym wzięciem cieszyły się najlepsze obiekty biurowe w Warszawie, ale zagraniczny kapitał interesował się również takimi nieruchomościami w miastach regionalnych.
- Zainteresowanie rynkami lokalnymi jest efektem dynamicznego rozwoju branży Business Process Outsourcing (BPO) i prognozami zwiększenia zatrudnienia w tym sektorze ze 125 do 200 tys. osób w najbliższych latach - uważa Anna Staniszewska, dyrektor działu analiz rynkowych i doradztwa na Europę Środkowo-Wschodnią w BNP Paribas Real Estate.
Sporym echem wśród zagranicznych inwestorów odbiła się też decyzja internetowego giganta Amazon, który zdecydował się przenieść z Niemiec do Polski swoje wielkie centra dystrybucyjne. - Decyzja Amazona bardzo korzystnie wypłynęła na postrzeganie Polski jako lokalizacji nowych obiektów magazynowych - dobra lokalizacja, stale rozwijana infrastruktura komunikacyjna, dostępność wykwalifikowanej siły roboczej to nasze mocne strony - podkreśla Katarzyna Pyś-Fabiańczyk, dyrektor działu powierzchni magazynowych i logistycznych w BNP Paribas Real Estate.