Nieruchomość w Stanach Zjednoczonych jest warta prawie 400 tys. dol. Wystawiono ją na sprzedaż za dolara i fascynujący esej – donosi Reuters.
Małżonkowie Michael i Stephanie przeprowadzają się do nowego domu, z którego jest bliżej do przedszkola ich córki. Chcą, by na ich starym domu nie ciążyła hipoteka, kiedy wprowadzi się nowy właściciel.
Poprosili więc potencjalnych kupców, by nadesłali liczący 200 słów esej wraz z opłatą 150 dol. za udział w przetargu na ich dom o powierzchni 98 mkw., w którym są dwie sypialnie. Aby uzbierać kwotę bliską szacunkowej wartości domu, powinno wpłynąć 2,5 tys. ofert.
Do 15 maja małżonkowie dostali 300 wypracowań, ale nie wszyscy aplikujący uiścili opłatę. Wybrany autor eseju będzie musiał opłacić podatki, notariusza oraz zapłacić 1 dol. tytułem umowy kupna.
- To nie są zawody. To są wzruszające listy, które towarzyszą zwykłym transakcjom na rynku nieruchomości, kiedy jest dużo chętnych na dom – mówi Michael. Do tego sposobu sprzedaży zainspirowała ich podobna transakcja w stanie Maine.