2015 rok, jak podkreśla Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, zapisze się jako rok rekordowego popytu na nowe mieszkania. Lokale sprzedawały się jak świeże bułeczki.
– Aby rynek zachował płynność, za rekordowym popytem musi iść rekordowa podaż, a więc liczba nowych inwestycji – wyjaśnia ekspert. – Dziś pojawiają się wątpliwości, czy dotychczasowe tempo sprzedaży mieszkań przez deweloperów jest możliwe do utrzymania w tym roku.
Podobne dylematy, jak przypomina Jędrzyński, pojawiały się jednak już pod koniec 2014 roku, który również był świetny pod względem wyników sprzedaży.
Ambitne plany
Marcin Krasoń, analityk Home Brokera, przypomina, że takiego popytu na mieszkania jak w ubiegłym roku nie było nawet w czasie boomu z lat 2006–2008. – Tylko w trzecim kwartale ubiegłego roku na sześciu najważniejszych rynkach firmy sprzedały prawie 13,2 tys. mieszkań – podaje, powołując się na dane firmy Reas. Zdaniem Krasonia firmy chcą jak najpełniej wykorzystać dobry okres i planują kolejne inwestycje.
Według GUS w ostatnich 12 miesiącach firmy dostały 93,2 tys. pozwoleń na budowę lokali. Oznacza to roczny wzrost o 20 proc. – To pokazuje, że firmy mają nadal ambitne plany. W mojej ocenie przynajmniej pierwsze dwa kwartały 2016 roku będą wyglądały podobnie. Będziemy świadkami dużej aktywności deweloperów, szczególnie w największych miastach – przewiduje analityk. Dodaje, że liczba mieszkań w ofercie stołecznych deweloperów rośnie systematycznie od początku 2014 roku, zwiększając się w tym czasie o ok. 30 proc.