Stwierdzenie, że „hossa na rynku mieszkaniowym w pełni", jest tym bardziej uzasadnione, że w kilkuprocentowym tempie rosną też ceny mieszkań (w przeliczeniu na metr kwadratowy). Sami deweloperzy są optymistyczni także wobec sprzedaży w przyszłym roku. I za tym ich optymizmem stoją twarde argumenty.
Po pierwsze sprzyjają ogólne warunki makroekonomiczne – najlepsza od lat sytuacja na rynku pracy oraz rosnące realne i rozporządzalne dochody. Według szacunków Narodowego Banku Polskiego ponad dwie trzecie mieszkań kupowanych jest za gotówkę, a tej Polacy mają coraz więcej – w bankowych depozytach zgromadzonych jest już ponad 730 mld zł, z czego 303 mld zł w lokatach.