Rosjanie mówią w związku z tym o przełomowej koncepcji i nadziejach na farmaceutykę przyszłości. Amerykanie ich nie lekceważą, a już na pewno nie w słynnym MIT (Massachusetts Institute of Technology w Bostonie), gdzie zespół pod kierunkiem prof. Leonarda Guarente pracuje od lat nad wykorzystaniem genów do przedłużania życia. Uaktywnienie genu zwanego Klotho (od greckiej bogini przeznaczenia) sprawia, że myszy w „zaawansowanym wieku" są sprawniejsze, zdrowsze od swoich rówieśniczek i przeżywają je o jedną trzecią. Gen SIRT1 przedłuża życie drożdży o70 proc. Podobnie gen PNC1 przedłuża życie komórki o połowę. O sprzyjanie długowieczności podejrzewany jest resweratrol, substancja najobficiej występująca w czerwonym winie.
I człowiek stworzył życie
Skułaczew i Guarente nie są odosobnieni. W tysiącach laboratoriów na świecie tysiące uczonych depcze im po piętach. Bazując na genach, jonach, resweratrolu i tylko oni wiedzą na czym połamali zęby alchemicy: do stworzenia eliksiru młodości, cudownego środka zatrzymującego proces starzenia się.
Joel de Rosny w swojej najnowszej książce „E l'home crea la vie" (I człowiek stworzył życie) nazywa naukowców parających się tym zagadnieniem „bohaterami rewolucji biologicznej, jaka nigdy nie miała miejsca w dziejach. Doprowadzili oni ludzkość do niewyobrażalnych dawniej granic i proponują przekraczanie najbardziej drastycznych tabu, ba, nawet wchodzenie w boskie kompetencje".
Zanosiło się na to już kilka dekad temu, ale kto słucha naukowców? Politycy na pewno nie. W 1958 roku francuski badacz Jean Rostand przewidywał te zmiany, mówił o nadciągającej erze Homo biologikus i o tym, że życie ludzkie z całą pewnością drastycznie się wydłuży. Roland Moreau, francuski lekarz i biofizyk, autor książki „L'immortalite est pour demain" (Nieśmiertelność nadejdzie jutro), napisał: „Dziś już wiemy, że »maszyna ludzka« zaprogramowana jest do działania przez określony czas, średnia długość życia, z punktu widzenia biologii, powinna wynosić około 120 lat. Toteż teoretycznie mamy szansę dożywać takiego wieku, a niektórzy powinni go przekraczać".
Można wygrywać z losem
Jeśli wierzyć statystykom, co druga dziewczynka, która teraz się rodzi w rozwiniętych krajach europejskich i w Japonii, będzie stulatką. Natomiast taki los czeka wszystkie (statystycznie) dzieci przychodzące na świat urodzone w tych krajach, począwszy od roku 2027. Z tego wynika, że wiele spośród tych dzieci będzie świętować 130. urodziny. Sprzyjają temu: lobby prozdrowotne, spychanie palaczy na margines, eliminowanie z diety cukru i tłuszczu, regularne uprawianie sportu i ćwiczeń fizycznych. Coraz dłużej żyją osoby chore na AIDS i dotknięte nowotworami.
Co więcej, medycyna w coraz większym stopniu potrafi pomagać ludziom, którzy mają geny niesprzyjające długowieczności. I coraz lepiej radzi sobie z tak zwanymi chorobami starości, w rezultacie, ludzie cierpiący na alzheimera i parkinsona na początku XXI wieku żyją o kilkanaście lat dłużej, niż gdyby urodzili się tylko o pół wielu wcześniej.