Dziecko urodziło się już zakażone wirusem HIV. Dr Hannah Gay z Centrum Medycznego Uniwersytetu Missisipi zdecydowała o natychmiastowym rozpoczęciu leczenia. Pierwszą dawkę podano 30 godzin po porodzie. Ale po półtora roku matka z córeczką zniknęły – terapia została przerwana. Zwykle w takich przypadkach dochodzi do wznowienia choroby.
Gdy wiele miesięcy później udało się małą pacjentkę odnaleźć, była już zdrowa. W jej organizmie nie ma śladu wirusów. Obecnie trzyletnia dziewczynka nie musi brać żadnych leków. To pierwszy przypadek potwierdzający możliwość wyleczenia HIV/AIDS u tak małego dziecka.
– Nasze badania potwierdzają, że ten przypadek to nie jakieś wahnięcie, ale rezultat bardzo agresywnej terapii, która uniemożliwiła wirusom opanowanie układu odpornościowego dziecka – mówi dr Deborah Persaud z Johns Hopkins Children's Center. Rezultaty jej analiz publikuje najnowsze wydanie „New England Journal of Medicine".
– Jesteśmy szczęśliwe, że pacjentka nie musi już przyjmować żadnych leków, a w jej ciele nie ma śladów zakażenia – podkreśla dr Hannah Gay. – Oczywiście będziemy ją bacznie obserwować.
Pierwsze informacje o sukcesie amerykańskich specjalistów pojawiły się w marcu tego roku. Potwierdzają one taktykę jak najszybszego rozpoczęcia leczenia stosowaną również u dorosłych zakażonych. Metoda ta będzie w przyszłym roku sprawdzana w przypadkach innych noworodków z HIV.