Zbadano 2,7 tys. szkockich dzieci. Analizy DNA wykazały, że dwie trzecie spośród nich ma co najmniej jedną kopię wariantu genu FTO sprzyjającą otyłości. Ryzyko wystąpienia u takich dzieci nadmiaru kilogramów było wyższe o ok. 30 proc. Dwie kopie wariantu genu podnosiły zagrożenie otyłością o 70 proc. Naukowcy sprawdzili również, jak gen FTO wpływa na powstawanie otyłości. Nie znaleziono różnic w aktywności fizycznej, tempie przemiany materii czy liczbie posiłków.

Śledząc dietę dzieci, zaobserwowano jednak, że te z wariantem FTO częściej sięgają po „ciężkie”, kaloryczne potrawy. Średnio przyjmowały one podczas jednego posiłku o 100 kalorii więcej niż ich koleżanki i koledzy. – To nie oznacza, że każdy, kto ma taką odmianę genu FTO, będzie jadł więcej i stanie się otyły – wyjaśnia Colin Palmer, który przeprowadził badania. – Po prostu będzie miał skłonność do sięgania po tłuste rzeczy. Ale to nadal twój wybór. Ten gen nie sprawi, że będziesz gruby, jeśli nie będziesz się przejadał.