Operacja odbyła się w grudniu ubiegłego roku. Wykonali ją lekarze z Uniwersytetu Stellenbosch i współpracującego z nimi szpitala Tygerberg. Trwała dziewięć godzin, podczas których zespół chirurgów przeszczepił 21-latkowi penisa od zmarłego dawcy.
Mężczyzna - podobnie jak dziesiątki mu podobnych w RPA - był ofiarą obrzędów inicjacyjnych związanych z wejściem chłopców w dorosłość.
Teraz dr Andre Van der Merwe, który dokonał przeszepu, poinformował, że narzeczona jego pacjenta jest w ciąży. Dziecko urodzi się za około pięć miesięcy. W rozmowie z siecią BBC dr Van der Merwe powiedział, że para zdecydowała się nie wykonywać testów na ojcostwo i że nie ma powodu, aby narzeczonej nie wierzyć. To znaczy, że przeszczep nie tylko się przyjął, ale wróciły wszystkie funkcje.
- Dokładnie na to liczyliśmy. Że będzie mógł odbywać normalne stosunki seksualne. Dla niego to przełom - mówił sieci BBC dr Van der Merwe. Podkreślił też, że nie miał wątpliwości do co płodności swojego podopiecznego, bowiem uszkodzona była tylko tkanka penisa, a nie jądra.