Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał niedawno zgodę na stworzenie wspólnej spółki należącej do właściciela Chello Central Europe (reprezentuje w Polsce kanały z rodziny Zone oraz m.in. Club TV) i do CBS.
Założenie wspólnej firmy ma na celu przyszłe partnerstwo programowe, które przełoży się na zmiany nazw i zawartość programową części kanałów dystrybuowanych w Polsce przez Chello Central Europe. Kanały Zone Reality, Zone Romantica i Club TV zmienią się w Polsce – odpowiednio – w CBS Reality, CBS Action i CBS Drama. Zostaną też wzbogacone programowo o produkcje CBS. Biblioteka CBS, oprócz nowszych produkcji serialowych, jak „CSI" czy „NCIS", zawiera takie znane polskim widzom seriale, jak „Dynastia", „Dallas", „Beverly Hills 90210" czy „Star Trek". – Kanały CBS otwierają nowe możliwości rozwoju naszej firmy w Polsce. Jestem przekonany, że to będzie pozytywny impuls do rozpoczęcia prac nad kolejnymi kanałami – mówi „Rz" Dominik Tzimas, dyrektor regionalny w Chello Central Europe Polska. Czy w Polsce mógłby powstać nowy kanał dedykowany wyłącznie polskiej widowni? – Staramy się wykorzystywać synergię i umieszczać na kolejnych rynkach kanały z portfolio kilkudziesięciu naszych stacji. Chello Central Europe ma bardzo mocną pozycję w regionie na rynku kanałów dziecięcych i sportowych. Mamy świadomość, że w Polsce rynek jest bardzo dojrzały w tych obszarach. Ale mamy też kanał kulinarny TV Paprika, o urządzaniu wnętrz – Spektrum Home, a popularnonaukowy Spektrum stanowi na wielu rynkach przeciwwagę dla kanału Discovery – mówi Tzimas.
Chello nie ma w planach na najbliższy rok zaistnienia w ramach naziemnej telewizji cyfrowej. – Jesteśmy zainteresowani umieszczeniem naszych kanałów na płatnym multipleksie (pakiet cyfrowych stacji – red.), jeśli wystartuje. W przypadku bezpłatnej naziemnej telewizji cyfrowej zachowujemy umiarkowaną rezerwę. Na tym etapie procesu cyfryzacji trudno ocenić realny poziom przychodów. Model opierający się na przychodach z abonamentów bardziej nam się podoba od modelu reklamowego – mówi Dominik Tzimas.