Finansowe wyniki Cyfrowego Polsatu, który od 2011 r. jest też właścicielem Telewizji Polsat, pozytywnie zaskoczyły wczoraj giełdowych inwestorów. Przychody grupy kierowanej przez Dominika Libickiego zamknęły się w ub. r. kwotą blisko 2,8 mld zł, rosnąc o 17 proc.. Zysk operacyjny powiększony o amortyzację (EBITDA) przekroczył 1 mld zł, a zysk netto to już prawie 600 mln zł.
Za sprawą takich wyników, kurs Cyfrowego Polsatu wzrósł wczoraj na GPW o 6,1 proc., chociaż zarząd wstrzymał się z przekazaniem rekomendacji w sprawie podziału zysku. Dominik Libicki zapowiedział, że rekomendacja w tej sprawie zostanie podana "w najpóźniejszym możliwym momencie". Dodał, że analizie poddane zostaną trzy elementy: oprócz wysokości dywidendy także przedpłata długu i ewentualne akwizycje.
Prezes Cyfrowego Polsatu po raz pierwszy potwierdził to, o czym pisaliśmy pół roku temu. Cyfrowy Polsat może przejąć spółkę Polskie Media, nadającą dwa kanały telewizyjne: TV4 i TV6. Byłaby to transakcja z głównym właścicielem platformy, Zygmuntem Solorzem-Żakiem, bo to on obecnie kontroluje Polskie Media.
– Rzadko chwalę konkurencję, ale wystarczy spojrzeć na wyniki TVN7, aby zrozumieć biznesowy sens takiego zakupu – mówił Libicki.
Nie chciał rozmawiać o tym, ile kierowana przez niego firma mogłaby przeznaczyć na taki zakup. Z rozmów jakie odbyliśmy wynika jednak, że wartość transakcji powinna być mniejsza niż 100 mln zł.