Sprawę opisał portal Music Business Worldwide. Zarejestrowany w Bułgarii użytkownik Spotify stworzył co najmniej dwie niezależne playlisty zawierające po kilkaset utworów nieznanych na rynku wykonawców. Większość z utworów trwała niewiele ponad 30 sekund.
Playlisty te zrobiły w krótkim czasie oszałamiającą karierę. Jedna z nich znalazła się w szczycie swojej popularności na 35 pozycji w globalnym rankingu Spotify, druga na 84. W USA zajmowały jeszcze lepsze pozycje.
Okazało się, że za ich sukcesem stało około 1200 spreparowanych kont Spotify, które bez przerwy odtwarzały wszystkie utwory z obydwu playlist.
Jak obliczył portal Music Business Worldwide miesięcznie mogło to przynieść około miliona dolarów przychodu, przy nakładach (abonamencie za 1200 kont Spotify) rzędu 12 tys. dolarów.
Wydaje się też, że nie zostały przy tym złamany regulamin Spotify i autorowi tego pomysłu nie grożą żadne konsekwencje.