Branża się spodziewa, że tej jesieni czas reklamowy w największych telewizjach znów zostanie całkowicie wyprzedany, mimo kolejnych podwyżek cen. – Nie liczyłbym na krótkie przerwy reklamowe. W największych stacjach będzie po 12 minut reklam w godzinie (na tyle zezwalają przepisy – red.) – mówi Piotr Bieńko, dyrektor w domu mediowym MPG.

TVP i TVN upubliczniły już wrześniowe cenniki – w TVN ceny wzrosły w porównaniu z wrześniem ubiegłego roku średnio o 65 proc., a w TVP – o 10 proc. Za najdroższy spot w TVN (w przerwie jednego z odcinków „Tańca z gwiazdami”) trzeba będzie we wrześniu zapłacić teoretycznie 69,9 tys. zł. W praktyce będzie to o 30 – 40 proc. mniej, bo telewizje udzielają na reklamy wysokich rabatów. Dziś lub jutro z wrześniową ofertą ruszy Polsat. Stanisław Janowski, dyrektor zarządzający Polsat Media, biura reklamy Polsatu, przyznaje, że ceny w nowym cenniku stacji wzrosną średnio o ponad 20 proc. Według rynkowych prognoz pod koniec roku rozpędzony rynek reklamy zacznie zwalniać, co może się przełożyć na luki w blokach reklamowych. Mimo to nadawcy nie obawiają się, że na droższe reklamy nie będzie chętnych. – Rynek reklamy telewizyjnej w pierwszym półroczu wzrósł o ok. 18 proc., druga połowa roku przyniesie jego wzrost na poziomie 15 – 18 proc. Dopiero w przyszłym roku dynamika spadnie do ok. 12 proc. – uważa Stanisław Janowski.

– Nie dostrzegam spowolnienia w sprzedaży czasu reklamowego na jesień, ale prawdziwy test telewizje przejdą w październiku, który jest dla nich najważniejszym miesiącem pod względem obrotów – dodaje Zbigniew Badziak, szef biura reklamy TVP, które dziś kończy sprzedaż wrześniowych reklam z cennika i rusza ze sprzedażą tzw. pakietów GRP, czyli reklam z gwarancją dotarcia do określonej widowni.

W dobie powolnego odpływu widowni do kanałów tematycznych największe telewizje od kilku miesięcy preferują bowiem droższy dla reklamodawców cennikowy system sprzedaży. Sprzedają tak ok. 80 proc. czasu reklamowego, choć jeszcze rok temu królowała sprzedaż pakietowa. Właśnie promowanie sprzedaży reklam z cennika i podwyżki cen były główną przyczyną 35-proc. wzrostu przychodów grupy TVN w drugim kwartale tego roku. – Jesienią popyt na reklamę telewizyjną dramatycznie się nie zmniejszy, bo jest cała gama produktów reklamowanych głównie w tym czasie – np. bakalie i majonezy. Jeśli TVN i Polsat podyktują w cennikach za wysokie ceny, dziury w blokach reklamowych wypełnią pakietami, więc czas reklamowy i tak sprzeda się w prawie 100 proc. – uważa Piotr Bieńko z MPG.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: m.lemanska@rp.pl