W tym roku cały rynek usług public relations (PR) w Polsce będzie według tej spółki wart ok. 450 mln zł, o 10 proc. mniej niż rok wcześniej. Spadek jest jeszcze bardziej uderzający, jeżeli wziąć pod uwagę, że w 2008 r. rynek usług piarowych wzrósł rok do roku o 40 proc.

Z tymi szacunkami nie zgadza się jednak Paweł Trochimiuk, prezes Związku Firm Public Relations. Jego zdaniem firmy PR rzeczywiście odczują zmniejszenie liczby zleceń od swoich klientów. - Nie będzie to jednak spadek tak wyraźny, jak w przypadku wydatków np. na reklamę. Część agencji PR mówi o spadającej liczbie zleceń, ale inne w tym samym czasie mają ich więcej - mówi.

Kierowana przez niego organizacja szacuje, że agencyjny rynek usług PR osiągnie w tym roku wartość 250-300 mln zł. Ta prognoza nie obejmuje jednak tej części rynku, za którą odpowiadają wewnętrzne działy PR w firmach.

Powodem cięć wydatków na agencje PR jest kryzys gospodarczy wymuszający na przedsiębiorcach poszukiwanie oszczędności. Według Liberty Group, tylko w pierwszym kwartale tego roku z usług firm public relations rezygnowały m.in. banki, domy maklerskie i Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Zrobiły tak już m.in. ING TFI (współpracował z agencją GGK), Quercus TFI (wynajmował Ring PR) i Secus Asset Managment (współpracował z MDI Strategic Solutions).

Firmy zmieniają też agencje na tańsze lub wręcz ograniczają się do swoich wewnętrznych działów public relations. - Druga połowa 2009 roku może doprowadzić wiele agencji PR do zawieszenia działalności lub bankructwa. Już dziś widać, że nawet duże firm PR, jak np. News PR, borykają się z problemami finansowymi po odejściu klientów - konkluduje Liberty Group w swoim raporcie.