Obecnie miesięczny dostęp do serwisu  w USA, gdzie Netflix ma najwięcej klientów, kosztuje 7,99 dol. miesięcznie, ale nowi użytkownicy mogą spodziewać się już 1 lub 2-dolarowej podwyżki – w zależności od kraju. Dotychczasowi klienci będą objęci starą stawką przez kolejny rok lub dwa.

Można sobie wyobrazić, że podwyżki będą rekompensowały serwisowi inwestycje w nowe rozwiązania technologiczne (drugi sezon „House of cards" Netflix udostępnił widzom w rozdzielczości 4K) albo planowany na drugą połowę tego roku start na nowych rynkach europejskich (w tym nie wykluczone, że na polskim).  – Zmiany cen pozwolą nam na zakup większej ilości treści i na dostarczanie lepszej jakości usług – podała spółka, którą do eksperymentów z ceną zachęciły dobrze przyjęte podwyżki na rynku irlandzkim (w styczniu cena miesięcznego pakietu zwiększyła się tam z 6,99 euro do 7,99 euro).

Po I kwartale tego roku Netflix zaraportował przychody przekraczające 1 mld dolarów, 53 mln dolarów zysku netto oraz ponad 48 mln użytkowników (to o 4 mln więcej niż na koniec roku, płatną wersję ma wykupioną ponad 46 mln z nich).

Prawie 13 mln klientów Netflix ma już poza USA. W raporcie potwierdzono, że na drugą połowę tego roku planowana jest dalsza ekspansja na rynku europejskim (platforma działa już w Wielkiej Brytanii, Irlandii, krajach skandynawskich). – Nasze plany rozwoju na nowych rynkach europejskich (co oznacza inwestycje w treści oraz marketing) w drugiej połowie 2014 roku spowodują, że cała działalność w tej części świata będzie niedochodowa. Jak już informowaliśmy inwestorów, chcemy rozwijać nasz zasięg w kolejnych latach, więc najbliższe wyniki finansowe będą w najlepszym razie wykazywały skromne zyski – zapowiedziano w raporcie. Po I kwartale tego roku działalność poza USA nie przynosiła zysków – Netflix odnotował w tym obszarze 35 mln dol. straty netto przy przychodach 267 mln dol.