Wynik nowej „Godzilli" znacznie przekroczył prognozę portali BoxOffice.com oraz Box Office Guru, które przewidywały wynik 68–76 mln dol. Nie brakowało jednak i takich, którzy prognozowali przekroczenie 100 mln dol. Poprzednia próba wskrzeszenia Godzilli z 1998 roku z Matthew Broderickiem w roli głównej, wyprodukowana przez Sony, przyniosła w USA 136 mln dol. dochodu, a na całym świecie 379 mln dol.
Film z Bryanem Cranstonem, Aaronem Taylorem-Johnsonem i Elizabeth Olsen w rolach głównych zepchnął na drugie miejsce komedię Universal Pictures „Neighbors" („Sąsiedzi"), która zarobiła w miniony weekend 26 mln dol., a w całym okresie dystrybucji – 146,3 mln dol. na świecie.
Tym razem Godzilla gra rolę bohatera pozytywnego, walczącego na Zachodnim Wybrzeżu USA, w Nevadzie i w San Francisco z dwoma potworami. Film wyprodukowany kosztem 160 mln dol. powinien przynieść spory dochód także w nadchodzący trzydniowy weekend, podczas którego Amerykanie obchodzą Dzień Pamięci. Według prognoz BoxOffice.com film w założeniu producentów miał przynieść 240 mln dol. dochodu. Z wyników finansowych pierwszego weekendu dystrybucji wynika, że wynik może być być dużo lepszy.
Formalnie kinowy sezon letni rozpocznie się w USA w najbliższy długi weekend, kiedy miliony Amerykanów masowo udadzą się do kin. Warner Bros. liczy, że nowa „Godzilla" znajdzie się w kasowej czołówce. W odróżnieniu od europejskiego rynku lato jest dla producentów filmowych okresem finansowych żniw. Największe wytwórnie filmowe dają w tym okresie premiery swoich największych atrakcji.
Najnowsza produkcja Warner Bros. i Legendary Pictures to kolejna próba ożywienia potwora, który po raz pierwszy na ekranach kin pojawił się w 1953 roku.