Reklama

Koronawirus lubi brud

To, jak długo koronawirus może utrzymać się na powierzchni klamek czy mebli, zależy nie tylko od materiałów z jakich są wykonane. Jeśli schowa się pod powierzchnią brudu, ma szansę przeżyć dłużej. To oznacza dla nas zwiększone prawdopodobieństwo zakażenia.

Publikacja: 18.07.2020 09:00

Koronawirus lubi brud

Foto: Adobe stock

Kilka do kilkunastu godzin zależnie od rodzaju powierzchni, może utrzymać się na nich aktywny, posiadający zdolności infekcyjne, koronawirus, wywołujący COVID-19. Chyba, że schowa się za warstwą brudu. Warstwa materiału biologicznego może bowiem stanowić dla niego parawan, za którym bezpieczniej przetrwa dłużej. - Takie mikrośrodowisko stworzone z substancji organicznych, tłuszczy, pyłów, może skutecznie chronić koronawirusa. Dodatkowo stanowi warunki ułatwiające mu tworzenie agregatów, zlepianie się, co także może ułatwiać mu dłuższe przetrwanie - tłumaczy  prof. dr hab. n. med. Tomasz J. Wąsik, Kierownik Katedry i Zakładu Mikrobiologii i Wirusologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Im zaś z większą ilością wirusów mamy do czynienia, tym większe są szanse na rozwinięcie się zakażenia - Nie dotyczy to zresztą tylko koronawirusa. Kontakt z pojedynczym wirusem raczej nie skończy się zakażeniem. Jednak ich większy ładunek może doprowadzić do przełamania naturalnej bariery jaką tworzy wrodzona, nieswoista odporność naszego organizmu. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy nasz układ immunologiczny jest osłabiony - wyjaśnia specjalista.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Leki i terapie
Więcej możliwości leczenia dla kobiet z chorobami nowotworowymi
Leki i terapie
„Historyczna” lista refundacyjna. 50 nowych terapii dla pacjentów
Leki i terapie
Popularny lek na otyłość a ryzyko incydentów sercowo-naczyniowych
Leki i terapie
Seniorzy nadużywają leków za darmo. Poznaliśmy dane
Leki i terapie
Leczymy 300 tys. pacjentów za 11 mld złotych
Reklama
Reklama