Równe sto kilometrów po pustej ośmiopasmowej autostradzie. Żadnego zakrętu. Za to dokładnie co kilometr stoi fotoradar, który bezlitośnie wymusza przestrzeganie obowiązującego ograniczenia do 120 km/h.
Przepisy dotyczące wysokości nakładanych na kierowców kar zmieniają się w Emiratach co kilka miesięcy w zależności od widzimisię włodarzy. W końcu mówimy o kraju, który jest monarchią. Na początku roku mandaty za przekroczenie prędkości wynosiły ok. 700 zł. Chyba że zlekceważy się ostrzeżenia o drogowych fotopułapkach i złapie się kilkanaście zdjęć podczas jednej jazdy. Oczywiście w momencie, w którym czytacie ten tekst, może już być zupełnie inaczej. Czasem wysokości kar podskakują do kilku tysięcy złotych. Czasem dochodzi do tego tymczasowa konfiskata samochodu lub areszt.