Podczas ostatniego tygodnia mody w Mediolanie uwagę mediów przyciągnęła kolekcja‚ jaką na wiosnę 2009 przedstawiła firma Gucci. Jej autorką jest Frida Giannini‚ dyrektorka artystyczna Gucciego od dwóch lat‚ jedna z najbardziej komentowanych postaci środowiska mody.
Tematem – wariacje kozacko-plemienno-turkmeńskie zinterpretowane w nowoczesny i luksusowy sposób. Spódnice we wzory kilimowe‚ rubaszki z jedwabiu z ręcznymi haftami‚ dużo futer‚ piór i innych kosztownych detali. Mogłoby zabrzmieć banalnie‚ bo temat hippie moda wałkuje od paru sezonów. Ale nie u Gucciego. Tutaj jakość wykończenia‚ ręczna robota‚ piękne materiały nadają ubraniom klasę‚ której można oczekiwać tylko od pierwszej ligi mediolańskiej mody. Tu zawsze był luksus. I jest nadal.
W obecności Fridy Giannini u Gucciego nie byłoby nic dziwnego‚ projektanci w domach mody zmieniają się często. Ale sprawa jest o tyle ciekawa‚ że w podręcznikowy sposób pokazuje‚ co marketing zrobił z modą‚ rynkiem‚ a nawet z nami‚ klientami. Moda marketingowa‚ zjawisko‚ które rozpoczęło się na początku lat 90.‚ dziś jest w pełnym rozkwicie. Stara włoska firma Gucci w pierwszym okresie działalności znana była głównie z rękodzielniczych wyrobów kaletniczych oznaczanych charakterystycznym czerwono-zielonym paskiem.
Okres chwały święciła w latach 50. i 60.‚ potem sława bladła z roku na rok. Marka zaczęła być postrzegana jako staromodna.
Trzeba było‚ jak się mówi w marketingu, zastosować terapię wstrząsową. W 1994 roku znaleziono Toma Forda‚ młodego teksańczyka‚ absolwenta nowojorskiej Parsons School of Design. Menedżerowie grupy PPR (Pinsult Printemps Redoute)‚ właściciela Gucciego, przyjęli go z misją naprawy. Zdeklarowany homoseksualista („Paris Match” napisał, że w jego paryskim mieszkaniu salon wytapetowany był powiększonymi zdjęciami penisów) od razu objawił się jako silna indywidualność. Kolekcjom i reklamom nadał otwarcie erotyczny charakter. Do kampanii zaangażował fotografa Mario Testino i stylistkę Carine Roitfeld (dziś naczelną francuskiej edycji „Vogue’a”). Specjalnością Forda stały się czarne seksowne ubrania w stylu nocnych klubów. Na zdjęciach nosiły je naoliwione‚ fotografowane w śmiałych pozach modelki i modele. Wszystko to mieściło się w panującym w latach 90. stylu‚ który media nazwały pornoszyk. Ford został jednym z jego ojców założycieli.