„Pewien koń, kiedy mu się znudziło jeść paszę
zbiegł ze stajni na miasto i do kina zaszedł
Kupił bilet w okienku, usiadł w pierwszym rzędzie
i, chrupiąc czekoladkę, myśli, co to będzie.”
Tak zaczyna się wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego o przykrych doświadczeniach „Konia w kinie”. Ale w przypadku filmu pokazywanego przez Czwórkę nikt nie powinien być rozczarowany, zwłaszcza ci, którzy kochają wierzchowce. Wszystko zaczęło się w 1986 roku, gdy urodzona w Nowym Jorku Bonnie Bryant napisała pierwszą powieść z cyklu „Przygody w siodle”. Następnie był przygodowy serial produkcji australijskiej (2001), a także seria filmów na kanwie popularnych książek.