Arka Marzeń jest blisko tylko dla tych, którzy chcą na niej popłynąć. Mało tego, prócz chęci trzeba mieć jeszcze otwarty umysł i bogatą wyobraźnię. Dlaczego niektóre dzieci tych cech nie mają? Nie wiadomo. Możliwe, że ich wrażliwość została stępiona przez elektroniczne media. Ratunkiem dla nich może być... bałagan w biurku. A ściślej mówiąc, mieszkaniec starego biurka Lolek Skarpetczak, kolekcjoner szpulek, nici, pinezek, spinaczy, wkładów do długopisów, piórek, skrawków, sreberek, naklejek i papierków. Lolek - stworek, bohater nowej książki Tomasza Trojanowskiego, kocha łazienkę w mieszkaniu małego Michała. Ale tylko nocą. Dlaczego? Bo tylko wtedy można w niej fantazjować i popłynąć na Arce Marzeń.
Lolek to nie tylko fikcyjny stworek ubrany w starą skarpetkę. To „coś” co żyje jeszcze w każdym z dzieci (choć pewnie ledwo dycha), które nie zostały jeszcze całkowicie pożarte przez multimedialne rozrywki. Książka jest przewodnikiem po świecie wyobraźni, pokazuje za jakie sznureczki pociągnąć, by uruchomić jej tryby. U cierpiących na jej brak radzę spieszyć się z lekturą. Antidotum powinno być podane szybko. O tym że warto, pisali już mądrzejsi ode mnie. Na przykład Albert Einstein: „wyobraźnia ważniejsza jest od wiedzy”.
[ramka] [b]Misja Lolka Skarpetczaka[/b]
Tomasz Trojanowski
Wydawnictwo Literatura