Pies to nie maszyna

Aktorzy, dziennikarze, muzycy i zwykli warszawiacy przykuli się do psiej budy na pl. Zamkowym. – Pies to nie maszyna do szczekania – mówili

Publikacja: 20.09.2010 09:34

Gdy widzisz maltretowanego zwierzaka, reaguj – przekonywali organizatorzy akcji

Gdy widzisz maltretowanego zwierzaka, reaguj – przekonywali organizatorzy akcji

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

W ten sposób chcieli zademonstrować, jak wielką krzywdą dla psa jest przypięcie go do budy łańcuchem. Akcję wsparła m.in. Magdalena Środa, Dorota Sumińska, Michał Olszański i Michał Piróg.

– Często łańcuchy są tak krótkie, że psy nie są w stanie dosięgnąć do swoich misek. Uwięź wrasta im w szyję, a zimą do niej przymarza. Natomiast budy, do których właściciele przypinają zwierzęta, są dziurawe. Pies trzymany w takich warunkach choruje, a później zdycha. Po czym właściciel sprawia sobie kolejną maszynkę do szczekania – mówiła Katarzyna Skrzynecka, ambasadorka akcji.

– Brak kontaktu z człowiekiem i spędzanie całego życia na uwięzi budzi u zwierząt agresję. Pies to czująca istota. Też ma serce – wtórował jej mąż Marcin Łopucki.

Prezenter Polsatu Maciej Dowbor zauważył, że problem psów łańcuchowych nie dotyczy tylko wsi. Bywa, że czworonogi uwięzione na krótkim łańcuchu pilnują np. eksluzywnych willi.

Spacerujący warszawiacy też mogli zakosztować życia na łańcuchu. – To wstrząsające przeżycie. Drętwieją nogi i boli szyja – narzekała Kamila Czerwińska, która przyłączyła się do happeningu.

Reklama
Reklama

Organizatorzy akcji podkreślali, że nie chodzi im o to, żeby każde uwiązanie psa, np. na parę godzin, było karalne.

– Pies nie musi spędzać czasu na kanapie, ale nie może żyć na metrowym łańcuchu – tłumaczy Dorota Jastrzębowska, redaktor naczelna miesięcznika „Mój Pies“.

Podkreślała, że ustawa o ochronie zwierząt mówi, w jakich warunkach mają być trzymane psy. Niespuszczanie w ogóle psów z uwięzi jest znęcaniem się, a to jest już karalne.

Podobne happeningi odbyły się wczoraj w 40 miastach w całej Polsce.

[ramka][link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/516029_Pies_to_nie_maszyna__.html]Czytaj w "Życiu Warszawy"[/link][/ramka]

W ten sposób chcieli zademonstrować, jak wielką krzywdą dla psa jest przypięcie go do budy łańcuchem. Akcję wsparła m.in. Magdalena Środa, Dorota Sumińska, Michał Olszański i Michał Piróg.

– Często łańcuchy są tak krótkie, że psy nie są w stanie dosięgnąć do swoich misek. Uwięź wrasta im w szyję, a zimą do niej przymarza. Natomiast budy, do których właściciele przypinają zwierzęta, są dziurawe. Pies trzymany w takich warunkach choruje, a później zdycha. Po czym właściciel sprawia sobie kolejną maszynkę do szczekania – mówiła Katarzyna Skrzynecka, ambasadorka akcji.

Reklama
Kultura
Polka wygrała Międzynarodowe Biennale Plakatu w Warszawie. Plakat ma być skuteczny
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Kultura
Kendrick Lamar i 50 Cent na PGE Narodowym. Czy przeniosą rapową wojnę do Polski?
Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama