Reklama

Bezdomny pies nie dał się uśpić. WALL-e przeżył

Najpierw nikt go nie chciał i w schronisku próbowano go zabić. Przeżył próbę "uśpienia" - i teraz ustawiają się po niego kolejki. Szczeniak z Oklahomy to nowa psia gwiazda w USA

Publikacja: 17.03.2011 08:32

Wall-e: Pies, który nie dał się uśpić

Wall-e: Pies, który nie dał się uśpić

Foto: Sulphur Animal Shelter

Trzymiesięcznego psiaka, mieszańca teriera - i jego rodzeństwo - ktoś porzucił w pobliżu schroniska dla zwierząt w  Sulphur w Oklahomie. Weterynarz zdecydował, że szczenięta trzeba uśpić, bo są słabe, wychudzone i bardzo chore. Ciała psów wyrzucono do kubła na śmieci przed schroniskiem.

Następnego dnia funkcjonariusz straży zwierzęcej Scott Prall zajrzał do pojemnika. Okazało się, że jeden z piesków jest jak najbardziej żywy. - Był zdrowy jak rydz - opowiadał Prall w miejscowej telewizji News 9.

Szczeniaka nazwano  WALL-E - takie imię nosił  robot-śmieciarz (Wysypiskowy Automat Likwidująco Lewarujący. E-klasa) z filmu animowanego wyprodukowanego przez Disneya i Pixar.

Pieska, który nie dał się zabić, przygarnęła tymczasowo weterynarz Amanda Kloski z miejscowej kliniki. Ale o historii dowiedziała się pewna pani z Pensylwanii, opisała ją na Facebooku i zaapelowała do Amerykanów, by przyjęli malca pod swój dach.

Reklama
Reklama

Zgłosiło się dotąd prawie 3 tysiące chętnych, a na opiekę nad WALL-E wpłacono już 1200 dolarów. Pewien mężczyzna przyjechał bez uprzedzenia z Arkansas prosto do kliniki w Sulphur, gotów od razu przejąć opiekę nad psem. - To szaleństwo - komentuje Kloski. Po tym incydencie, obawiając się najazdu kolejnych "entuzjastów", tymczasowi opiekunowie zdecydowali, że WALL-E nie będzie już zostawał na noc w klinice. Co wieczór zabierany jest do domu przez któregoś z pracowników. -  Zgłaszają się tacy chętni, że odpowiedź na ich ofertę może być tylko jedna: "nie". Ale są i tacy, że myślę sobie: "Ach, czy nie mógłbyś adoptować mnie i mojego syna?" - mówi pani weterynarz, cytowana przez Fox News. Zanim psiak trafi do nowego domu, zostanie wysterylizowany.

Losy szczeniaka zwróciły uwagę miejscowych władz i obrońców praw zwierząt na przepełnienie schroniska w Sulphur. Pieniądze, które płyną na "opiekę nad WALL-E", mogą pomóc otworzyć nowe przytulisko w okolicy.

Czytaj o WALL-E w News9.com

Trzymiesięcznego psiaka, mieszańca teriera - i jego rodzeństwo - ktoś porzucił w pobliżu schroniska dla zwierząt w  Sulphur w Oklahomie. Weterynarz zdecydował, że szczenięta trzeba uśpić, bo są słabe, wychudzone i bardzo chore. Ciała psów wyrzucono do kubła na śmieci przed schroniskiem.

Następnego dnia funkcjonariusz straży zwierzęcej Scott Prall zajrzał do pojemnika. Okazało się, że jeden z piesków jest jak najbardziej żywy. - Był zdrowy jak rydz - opowiadał Prall w miejscowej telewizji News 9.

Reklama
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Kultura
Kultura przełamuje stereotypy i buduje trwałe relacje
Kultura
Festiwal Warszawa Singera, czyli dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą stolicy
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama