Na organizację jednego koncertu elsnerowskiego i opracowanie do niego nut Urząd Dzielnicy Targówek wydał w zeszłym roku 100 tys. zł (podpisano dwie umowy na odpowiednio 53 i 47 tys. zł ze śpiewaczką Niną Nowak i jej bratem). Jej drugi niedawny koncerty kosztował Targówek kolejne 25 tys. zł.
Po tym, jak sprawę opisaliśmy w naszej poniedziałkowej publikacji „Bardzo drogie koncerty", wczoraj na wniosek radnych zmieniono porządek obrad dzielnicowej komisji kultury i rajcy zaczęli drążyć temat.
– Czy trzeba było płacić aż tyle za sprowadzanie tych nut z zagranicy i ich opracowanie, skoro kopia tego dzieła znajduje się w Bibliotece Narodowej i można ją skserować za 90 zł? – pytała radna Agnieszka Kaczmarska (PiS). Dociekała, czy podpisanie przy tym dwóch umów nie było próbą ominięcia ustawy o zamówieniach publicznych. Dodatkowo wskazała, że opera „Echo w lesie" była już odtwarzana i w ogóle nie istniała potrzeba ponownego rozpisywania jej na orkiestrę.
A radny Krzysztof Miszewski (PO) stwierdził, że dzielnica nie jest od tego, by zajmować się odszukiwaniem i archiwizacją utworów muzycznych.
Na pytania zebranych odpowiadał wiceburmistrz Targówka Sławomir Antonik – jeden z tych, którzy umowy podpisywali. Przypomniał, że organizacja koncertu to nie była jego decyzja (opiniowała ją także komisja kultury) i że kwoty zawarte w umowach są uzasadnione. Stwierdził także, że szczegółowe wyjaśnienia złoży w najbliższym czasie.