Można być piękną, znaną , bogatą i jeszcze prowadzić własnego bloga. I mówimy tu o osobie zasłużonej dla amerykańskiego przemysłu, w dodatku zdobywczyni Oscara, czyli Gwyneth Parltow. Choć bywa na oficjalnych galach i chętnie staje na czerwonym dywanie, to nie znajdziemy plotek o niej w tabloidach, a więcej niż z plotkarskich gazet i portali dowiemy się o jej prywatnym życiu z prowadzonego przez nią bloga. Na goop.com - bardzo ładnym blogu, o jasnym, czystym,  pastelowym designie, znajdziemy konkretne sekcje: co Gwyneth robi, gdzie chodzi, jak podróżuje i oczywiście co i jak je. Ma się poczucie, czytając kolejne wpisy, że blog ma charakter mocno poradnikowy ale Gwyneth mówi nam co mamy robić i jak żyć w bardzo przyjacielski, choć profesjonalny sposób. Z jej wpisów dowiadujemy się jakie ciuchy aktorka zamierza nosić na wiosnę, jakie zioło czy warzywo ostatnio odkryła i jak przygotować makijaż idealny na dzień i wieczór. Jednak clue tych wpisów to kulinarne fascynacje aktorki. Każde wydarzenie, telefon czy przypadkowe spotkanie może być pretekstem do przekazania nam kulinarnych nowinek czy historii o prawdziwej uczcie, w jakiej Paltrow wzięła udział. A więc, gdy Gwyneth odwiedza znajomy kucharz, to krok po kroku wiemy - co ładnie obrazują zdjęcia - co kupili i jak ugotowali. Mamy przepis na całą kolację. Gdy Gwyneth trafia na artykuły o pszczołach, GMO i pszczelarzach, to od razu zaczyna informować nas o właściwościach naturalnego, nieprzetworzonego miodu i dzieli się z nami odkryciami. I to jest fajne.

Crazy Alicia karmi synka

Drugi taki gwiazdorski blog, który budzi emocje to pamiętnik Alicii Silverstone. Tym, którym to nazwisko niewiele mówi, przypominam słynny teledysk zespołu Aerosmith „Crazy", w którym Alicia wystąpiła. Dziś jest mamą i głównie pod kątem macierzyństwa założyła swój blog thekindlife. Ostatnio zrobiło się o nim głośno, a to z powodu kontrowersyjnego filmiku, jaki na swojej stronie zawiesiła Alicia: karmi na nim swoje dziecko, wkładając mu do ust pogryzione wcześniej przez siebie jedzenie, metodą z ust do ust. Ale Alicia na swoim blogu zamieszcza nie tylko filmiki. Propaguje zdrowy styl życia, życie zgodnie ze środowiskiem naturalnym (np. jak zrobić własny kompostownik), ale przede wszystkim podaje zdrowe przepisy wegetariańskie, pisze o łączeniu różnych składników pokarmowych, robi zakupy i pisze jak mądrze wykorzystywać i nie marnować żywności. Podaje przepisy na muffiny z płatków owsianych, pisze jakie sezonowe warzywa i owoce powinniśmy kupować, uczy jak zrobić sos jabłkowy, wegańską chałkę, chleb dyniowy czy sałatkę z pieczonej fasoli i szalotki.  Podaje też przydatne wskazówki, jak te, jakie snacki jeść, jeśli nie możemy się powstrzymać.

Z serialu na warsztaty kulinarne

W Polsce kulinarnych blogów nie brakuje, a choć na razie, swoje dzienniki kulinarne z gotowaniem zapowiadają siostry i matki Grycanki, to nie znaczy, że na nich świat się kończy. Blog, który polecają sobie zarówno wegetarianie, jak i młode mamy, nazywa się 1000 stopni, a  prowadzi go znana z „Rodziny zastępczej" sympatyczna Monika Mrozowska. Z jej wpisów dowiadujemy się, że Mrozowska nie tylko pisze o jedzeniu i podaje przepisy na mniejsze i większe potrawy kuchni lekkiej, wegetariańskiej ale też skierowanej w stronę smaków śródziemnomorskich. Opowiada też trochę o tym, jak wygląda jej życie: młodej mamy, która zrezygnowała z kariery aktorskiej na rzecz bycia specjalistką od kuchni wegetariańskiej ale też takiej, którą polubią dzieci. Mamy więc opisy kolejnych warsztatów, podczas których możemy poznać możliwości i umiejętności kulinarne Moniki Mrozowskiej, ale też miejsca, w których jada, które lubi i do których chodzi z dziećmi. Na blogu znajdziemy też sporo artykułów poświęconych zdrowym produktom, eko wyborom, jakich możemy mądrze dokonać podczas zakupów, a także porady co i jak należy jeść zależnie od pory roku.

Make life...

Prawdopodobnie nie ma osoby, która będąc internautą, nie znałaby bloga Kasi Tusk: make life easier. Założony razem z jej kuzynką, po części jako blog modowy, po części jako kulinarny, zyskał tak dużą popularność, że dziewczyny postanowiły rozdzielić swoją działalność. W ten sposób powstał blog kulinarny kuzynki najsłynniejszej blogerki w Polsce - Zosi - make cooking easier. Dwa ogromne atuty tego bloga to piękne, profesjonalnie zrobione zdjęcia oraz czytelność  - zarówno w poruszaniu się po nim, jak w i czytaniu ze zrozumieniem przepisów kulinarnych, bo na nich blog się głównie opiera. Autorka przyjęła metodę często spotykaną w kulinarnych blogach zagranicznych, która polega na tym, że nie pokazujemy zdjęcia wieńczącego końcowy efekt naszych kuchennych starań, ale zamieszczamy fotografie poszczególnych etapów powstawania potrawy. Dzięki temu laik kulinarny wie, jak jego smakowite dzieło powinno wyglądać w każdym momencie jego przygotowywania. Na blogu make cooking easier znajdziemy propozycje potraw na każdą porę dnia, potrawy dla kobiet w ciąży, lekkie przekąski wegetariańskie, przepisy na pyszne koktajle i nie tylko. Bardzo smakowite zestawienia.

Co nam daje czytanie takich celebryckich blogów kulinarnych? Oprócz nimbu popularności otaczających go twórców, my sami nie tylko dowiadujemy się, co gwiazdy lubią jeść, ale mamy też rzetelną i sprawdzoną informację na temat tego co dobre, zdrowe i smaczne. Zatem, czytamy blogi i bon apetit!