Gdy już za późno na laurkę
Niestety, czasy, kiedy mogliśmy się wykpić własnoręcznie narysowaną kartką, odeszły w momencie, gdy poszliśmy do szkoły średniej. Teraz warto pomyśleć o czymś nieco bardziej gustownym, a przede wszystkim bardziej przydatnym. Ciekawy, łatwy w obsłudze gadżet z pewnością zostanie doceniony. Zadajmy sobie pytanie, czego potrzebują nasi rodzice. Jeśli dobrze przyjrzymy się ich codziennym czynnościom, hobby lub być może nieco skrywanym pasjom, z pewnością znajdziemy całą listę drobiazgów, które ułatwią im życie.
Na pierwszy plan wysuwają się przedmioty codziennego użytku, pomocne w kuchni lub ogrodzie. Dlatego jednym z najczęściej wybieranych prezentów jest drobne AGD, RTV, kosiarki czy zestawy narzędzi. Warto jednak przemyśleć kupno kolejnego robota kuchennego dla mamy. Trzeba pamiętać, że nasza rodzicielka to przede wszystkim kobieta, nie kucharka. Dlatego znacznie bezpieczniej jest postawić na coś odwołującego się do zainteresowań lub tego, co robią nasi rodzice w czasie wolnym.
O ile mamy ułatwione zadanie w przypadku, gdy nasz ojciec jest zapalonym myśliwym, a matka szydełkuje, o tyle brak jednoznacznie sprecyzowanego hobby może stanowić nie lada wyzwanie.
W tej sytuacji mamy dwa wyjścia – kupić coś uniwersalnego lub wykreować samemu potencjalne hobby rodzica. Do uniwersalnych prezentów należą przede wszystkim książki, płyty, albumy czy sprzęt do odtwarzania – słowem coś, co lubią wszyscy. Druga opcja jest dużo bardziej pracochłonna, lecz również przynosząca nieporównywalnie większą satysfakcję. Możemy na przykład zachęcić rodzica do fotografii, kupując mu dobry aparat fotograficzny, lub do aktywności fizycznej, fundując rower lub kijki do nordic walkingu. Ważne jest, aby nie pozostawiać obdarowanego z nowym gadżetem, lecz nauczyć użytkowania i pokazać wszystkie jego możliwości. Wspólne odkrywanie pasji na pewno wpłynie pozytywnie na wspólne relacje.