Michael Cera - płyta true that

Młody, a już bardzo popularny kanadyjski aktor Michael Cera zaskoczył wszystkich nagrywając album muzyczny - pisze Marcin Kube.

Publikacja: 24.08.2014 16:24

Swój album 26-letni Cera nazwał "true that" i określił następującymi hasłami: alternatywny, brudny,

Swój album 26-letni Cera nazwał "true that" i określił następującymi hasłami: alternatywny, brudny, domowy, szczery i nowojorski

Foto: materiały prasowe

"Mój wielki przyjaciel Michael Cera jest nie tylko świetnym aktorem, ale także nagrywa znakomitą muzykę. Posłuchajcie" - napisał na swoim twitterowym koncie aktor młodego pokolenia Jonah Hill, znany choćby z filmów "Moneyball" i "Wilka z Wall Street". Aktor zamieścił link do strony internetowej Bandcamp.com z której można kupić za siedem dolarów album Cery. Rozpoczął w ten sposób nietypową kampanię promocyjną płyty przyjaciela.

Zobacz galerię zdjęć

Hill i Cera znają się od lat. Podobnie zaczynali karierę w młodzieżowych komediach, serialach i stand-up comedy. Popularność zdobyli dzięki "Supersamcowi" z 2007 roku, który udowodnił, że filmy młodzieżowe mogą być dużo bardziej inteligentne niż "American Pie".

Rok 2007 był dla Michaela Cery podwójnie udany, bo oprócz "Supersamca" zagrał również w głośnym za sprawą tematyki "Juno", który opowiadał o ciąży nastolatki.

Od tego czasu Cera nie może narzekać na brak propozycji. Chętnie wraca do komedii młodzieżowych, jak choćby komiksowy "Scott Pilgrim kontra świat", czy zwariowana komedia pełna gwiazd "To już jest koniec". Z drugiej strony szlifuje warsztat w rolach bardziej dramatycznych, np. amerykańsko-chilijskiej produkcji "Magia". Komediowo-młodzieńczego emploi trudno mu jednak pozbyć, głównie z powodu chłopięcej urody, która zachęca twórców do obsadzania go wciąż w rolach uroczych, nieporadnych młodzieńców.

Swój album 26-letni Cera nazwał "true that" i określił następującymi hasłami: alternatywny, brudny, domowy, szczery i nowojorski. Szesnaście krótkich utworów oscyluje pomiędzy delikatnymi folkowymi kompozycjami, granymi na gitarze, klawiszach i banjo, a elektronicznymi hałaśliwymi kompozycjami wypełnionymi zmiksowanymi samplami. To nieskomplikowane kompozycje, ale mają sporo uroku i widać, że Cera jak na muzycznego, bądź co bądź amatora, zręcznie potrafi wytwarzać nastroje i aurę, której nie powstydziłby się choćby folkowy gwiazdor Devendra Banhart.

Wśród innych popularnych aktorów próbujących sił w muzyce - zmanierowanym Johnnym Deppem, śmiertelnie poważnym Russellem Crowe, czy naszym krajowym Arkadiuszem Jakubikiem i jego przaśnym "Doktorem Misiem", Michael Cera wydaje się niezwykle bezpretensjonalny, a przy tym utalentowany. Z kariery aktorskiej jednak nie zamierza rezygnować. Gra w spektaklach na Broadwayu i ciągle umacnia swoją pozycję na rynku komediowym, występując w popularnym telewizyjnym show "Saturday Night Live".

Marcin Kube

 

 

 

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"