Jednocześnie zachęca do sięgnięcia po wyjątkowy album Piotra Mazika pod tym samym tytułem, zawierającego jeszcze szerszy wybór fotografii z lat 1860-1960, odsłaniających nieznane obrazy Tatr. Jak sugeruje tytuł wystawy i książki jest to zaproszenie do wędrówki po tatrzańskich szlakach, która pozwala odkryć zagubiony świat.
Zobaczyć np. Giewont bez krzyża, czy Kocioł Goryczkowy z nieistniejącymi szałasami i bez wyciągu, porysowany jedynie śladami nart. Wyruszyć kolejką na Kasprowy Wierch tuż po jej otwarciu w 1936 i wędrować po górach z Mariuszem Zaruskim, legendą Tatr. Zajrzeć do przedwojennego schroniska na Hali Pysznej, gdzie spędził noc bohater „Kosmosu" Witolda Gombrowicza, po którym dziś nie ma już śladu. Odwiedzić popularne kiedyś kąpielisko na Jaszczurówce, czy włączyć do automobilowego tatrzańskiego wyścigu z lat 30. Szusować na nartach po dawnych trasach, wspominać niebezpieczne żywioły: lawiny i ataki halnego, które na trwałe zmieniały krajobraz.
Te zdjęcia zaskakują nawet wytrawnych taterników. Uzmysławiają, że postęp cywilizacji i rozwój turystyki, ale i działanie samej natury, znacznie zmieniły krajobraz Tatr. Dzięki nim mamy szansę odkryć na nowo „Tatrzańską Atlantydę" .
Autorami zdjęć są różni autorzy. To pasjonaci gór i często wybitni fotograficy, jak np. Stanisław Barabasz, który dał początek tatrzańskiemu narciarstwu w końcu XIX wieku. Do historii przeszła jego wyprawa narciarska wraz z Janem Fischerem do Czarnego Stawu Gąsienicowego w 1894 roku. Albo Walery Eljasz-Radzikowski – malarz i fotograf – popularyzator Tatr i Zakopanego, autor przewodników, współzałożyciel Towarzystwa Tatrzańskiego. Czy Krystyna Gorazdowska, która prowadziła pracownię fotograficzną w Muzeum Tatrzańskim w Zakopanem. Z pewnością warto byłoby poświęcić im osobną ekspozycję i książkę.
Zdjęcia są czarno białe, co dodaje im wysmakowanej urody, a zarazem potęguje wrażenie, że oglądamy spójny reportaż w nostalgicznym klimacie, przywołujący jeszcze dziewicze pejzaże, dopiero odkrywane stoki i szczyty. Z drugiej strony przypominają atmosferę dawnego Zakopanego, odwiedzanego nie tylko przez pasjonat gór, ale i artystyczną bohemę.