Reklama

Nadia Comaneci. Mistrzyni olimpijska wykorzystana politycznie

Miała 14 lat, gdy przeszła do historii. Na Igrzyskach Olimpijskich w Montrealu w 1976 roku Nadia Comaneci zdobyła trzy złote medale.

Publikacja: 11.02.2017 06:40

Nadia Comaneci. Mistrzyni olimpijska wykorzystana politycznie

Foto: Planete+

Po raz pierwszy w dziejach tej dyscypliny przyznane zostały przez sędziów maksymalne, niemożliwe do tej pory noty – dziesiątki. Nadia Comaneci otrzymała je siedmiokrotnie, pozostawiając w pokonanym polu tak znakomite rywalki jak radzieckie zawodniczki – słynną Olgę Korbut czy Nelly Kim.

Zanim do tego doszło, Comaneci przeszła drogę właściwą wszystkim pragnącym mistrzostwa, wielogodzinne, codzienne treningi, brak życia pozasportowego. Ale – jak sama mówi w filmie – warto było. Trener gimnastyki Bela Karolyi, pamięta, jak przyjechał do szkoły Nadii i zapytał, czy są dziewczynki, które potrafią zrobić gwiazdę. Zgłosiły się dwie, Nadii to zgłoszenie odmieniło życie. Rozpoczęła treningi.

– Byłam cicha, nie uśmiechałam się, nie wyróżniałam się – opowiada Nadia. – Ale gimnastyka sprawiała mi wiele radości.

Nie czuła strachu przy ewolucjach, bo bardzo ufała trenerowi. Ćwiczyła znacznie więcej niż od niej wymagano, bo lubiła robić postępy, dążyła do perfekcji. – Szczera, skromna – tak wspomina Nadię jej koleżanka z reprezentacji, Gaby Geiculescu.

Urodzona w 1961 roku w Oneszti – małym rumuńskim miasteczku u podnóża Karpat, Nadia Comaneci komentuje z offu fragmentami autobiografii zdarzenia swojego życia: te sportowe i polityczne, które w dużej części – jak twierdzi – zdeterminowały jej życie.

Reklama
Reklama

– Losy narodu rumuńskiego ukształtowały moją duszę – twierdzi po latach Comaneci. Mówi tez, że pierwszym wydarzeniem politycznym, które zapamiętała, było dojście Causescu do władzy, kiedy miała kilka lat. Opowiada, że jej sportowe sukcesy zostały wykorzystane do propagandy politycznej.

Stała się symbolem komunistycznej doskonałości, dostała Order Bohatera Pracy Socjalistycznej – najwyższe takie wyróżnienie w swojej ojczyźnie. Ale nadal na treningi jeździła autobusem i klepała biedę z rodzicami.

Potem były kłopoty wieku dojrzewania, spadek formy, gdy nastąpiło rozstanie z dotychczasowymi trenerami i nie miał kto „przykręcać jej śruby”. Wróciła w wielkim stylu w 1980 roku w czasie Igrzysk Olimpijskich w Moskwie, gdzie zdobyła złoty medal w ćwiczeniach wolnych – ponownie pod opieką trenerskiego duetu Karolyich.

Po zakończeniu kariery dostała posadę w federacji gimnastycznej i jak pamięta – zarabiała 100 dolarów, co nawet nie wystarczało na ogrzewanie mieszkania.
Uciekła do USA w 1989 roku, jeszcze za rządów Causescu. Tam wyszła za mąż za amerykańskiego gimnastyka, mają dziś 11-letniego syna.

Zrealizowany przez Polę Rapaport film powstał na podstawie autobiografii Comaneci, którą chciała też najwyraźniej spłacić dług wdzięczności nowej ojczyźnie, bo – jeśli uznać, że film jest jej lustrzanym odbiciem – to wątki związane z polityką są jak wymuszone, ale niezbędne tło dla historii niezwykłej przecież gimnastyczki. Szkoda.

Premiera francuskiego dokumentu „Nadia Comaneci, gwiazda ery Ceausescu” w sobotę 11 lutego o godz. 22 w Planete+.

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama