W restauracjach raczej nie ma co liczyć dziś na stolik, wchodząc z ulicy. Bez rezerwacji nie ma kolacji.
– Panowie są tego dnia bardzo szczodrzy, chcą też się pokazać przed swoimi partnerkami, dają spore napiwki – mówi zadowolony Konrad, kelner z Poznania.
Restauracje, licząc na tłumy, zastrzegają, że w walentynki nie obowiązują zwyczajowe promocje, jak choćby gratisowa kawa.
– Nasze restauracje proponują specjalne miłosne menu oparte na afrodyzjakach pochodzących oczywiście z krajów, których kuchnie oferujemy. Zainteresowanie jest duże, praktycznie od tygodnia nie mamy wolnych miejsc, ale można spróbować. Czasami jest szansa na dostawienie stolików – mówi Ewa Brzuszkiewicz z firmy Kręgliccy Restauracje i Catering, która prowadzi m.in. Absynt, Chianti, El Popo czy Meltemi.
Oferta z roku na rok jest coraz większa. Dzisiaj specjalne walentynkowe menu ograniczone jest jedynie zasobnością portfela. Restauratorzy wykazują się też inwencją, komponując kartę z dań smacznych i w kolorze czerwonym. Na gości czeka też muzyka na żywo, buduarowe dekoracje, miłosna poezja czy nawet dobra wróżka.