Tak uważa Piotr Libicki, współautor (wraz z ojcem Marcinem Libickim, europosłem) wydanego właśnie przez wydawnictwo Rebis przewodnika „Dwory i pałace wiejskie na Mazowszu”. To drugi tom po wydanej wcześniej pozycji opisującej posiadłości na terenach Wielkopolski.

Cztery i pół roku Piotr Libicki dokumentował i zbierał informacje. Choć oglądając na fotografiach stan niektórych obiektów, na przykład Guzów czy Mordy, może czytelnika skręcać ze złości, jak można było doprowadzić do takiego upadku piękną architekturę, to jednak na emocje w przewodniku nie ma miejsca. Opisy są rzeczowe, naukowe, oparte na dostępnej literaturze przedmiotu i na tzw. kartach konserwatorskich mazowieckiego konserwatora zabytków. Szczęśliwie dla obecnych odpowiedzialnych za stan przedstawionych dworów zdjęcia w przewodniku są małe i czarno-białe. Jednak z szacunkiem dla informacji autorzy poza przedstawieniem losów rodzin i krótkiej historii oceniają w kilku słowach stan dawnych posiadłości.

– Najsłabsze obiekty giną, szczególnie drewniane, nieatrakcyjnie położone, ze zniszczonym otoczeniem. Murowane, bliżej Warszawy mają się lepiej – dodaje Piotr Libicki.

[i]Piotr Libicki Dwory i pałace wiejskie na Mazowszu, Rebis, Poznań 2009[/i]

[i]Książka wydana pod patronatem „Rzeczpospolitej”. Spotkanie z autorami Piotrem i Marcinem Libickimi na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie (PKiN) 23 maja (sobota) o godz. 15.30 – 16.30, stoisko nr 400 Domu Wydawniczego Rebis [/i]