Straż Parku karze mandatami turystów wprowadzających psy na teren TPN, ale wszystkich szlaków strażnicy nie są w stanie codziennie skontrolować.
– Tylko w ostatnich kilku dniach zanotowaliśmy trzy przypadki wprowadzenia psów w Tatry – powiedział "Tygodnikowi Podhalańskiemu" Edward Wlazło, komendant Straży TPN. – Za każdym razem turyści zdawali sobie sprawę, że obowiązuje zakaz. Zostali ukarani mandatami w wysokości 100 zł.
– Psy, nawet wprowadzane na smyczy i w kagańcu, to duże zagrożenia dla tatrzańskiej przyrody – dodał komendant Wlazło.
Zakaz obowiązuje od 2004 r. Wcześniej zdarzały się przypadki, gdy psy utrudniały ruch turystyczny na szlakach. Na przykład bokserka z cieczką na Czerwonych Wierchach zwabiła niedźwiedzia, a pies pozostawiony przez właścicieli zablokował wejście na Giewont.
Zakaz spacerów z psami po Tatrach nie oznacza, że można zostawiać psy w samochodach. Kilka dni temu bezmyślni turyści zostawili psa w zamkniętym aucie na parkingu w Palenicy Białczańskiej. Zwierzę przeżyło tylko dzięki interwencji straży TPN.