Reklama
Rozwiń

Karolina Woźniacka zmyśliła spotkanie z kangurem

Występująca w Australian Open tenisistka Karolina Woźniacka opowiedziała o swej rzekomej przygodzie z kangurem. Miała zostać przezeń podrapana. Historia okazała się nieprawdziwa, zawodniczka przeprosiła dziennikarzy

Publikacja: 23.01.2011 11:34

Karolina Woźniacka z opatrunkiem na nodze

Karolina Woźniacka z opatrunkiem na nodze

Foto: AFP

Woźniacka, przepraszając za konfabulację, stwierdziła, że przytrafiła jej się "chwila blondynki".

[srodtytul]O kangurze, co za nogę łapał[/srodtytul]

Na konferencji prasowej duńska tenisistka o polskich korzeniach opowiadała, skąd wzięło się zadrapanie na goleni. Podczas wyprawy poza Melbourne z rodziną i przyjaciółmi, Woźniacka - według własnej relacji - próbowała podnieść śpiącego malutkiego kangura. Maluch, zamiast zachować się jak na słodkiego pluszaka przystało, miał okazać zniecierpliwienie i zdenerwowanie, mocno łapiąc ostrymi pazurami nogę tenisistki.

- Leżał i myślałam, że potrzebuje pomocy, dlatego podeszłam. Chciałam go podnieść i może zanieść w bezpieczne miejsce - mówiła zawodniczka i opowiadała, że gdy zorientowała się, iż źle oceniła sytuację, po prostu uciekła.

[srodtytul]O dziennikarzach, co mieli nie uwierzyć[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Gdy o sprawie doniosły media całego świata, Woźniacka zwołała następną konferencję prasową i wszystko odwołała.

- Nie sądziłam, że w to uwierzycie, przecież to nie brzmi prawdopodobnie - oświadczyła tłumnie przybyłym dziennikarzom. - Jestem naprawdę dobrą aktorką. Może powinnam się postarać o rolę w filmie - dodała.

Woźniacka twierdzi, że wpadła na pomysł ubarwienia swego spotkania z mediami, gdy dowiedziała się, że niektórzy dziennikarze uważają ją za nudną. - Przepraszam, jeśli spowodowałam zamieszanie. Nie taki był mój cel. Naprawdę nie sądziłam, że ktoś w to uwierzy - powiedziała Woźniacki.

- Chcę przeprosić i dlatego tu jestem - podkreśliła tenisistka i wyraziła nadzieję, że jej kolejne konferencje prasowe będą mimo wszystko "zabawne". - Obiecuję jednak, że jeśli znowu zdarzy mi się taki żart jak ten, wyjaśnię wszystko zanim opuszczę salę - zakończyła.

[ramka]Karolina Woźniacka pierwszy raz w karierze osiągnęła w Australian Open 1/4 finału, po wygranej z Łotyszką Anastasiją Sevastovą 6:3, 6:4. Kolejną rywalką Dunki polskiego pochodzenia będzie Włoszka Francesca Schiavone (nr 6.), która także po raz pierwszy w karierze - w swoim 11. starcie - dotarła do ćwierćfinału turnieju.[/ramka]

Woźniacka, przepraszając za konfabulację, stwierdziła, że przytrafiła jej się "chwila blondynki".

[srodtytul]O kangurze, co za nogę łapał[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Kultura
Kendrick Lamar i 50 Cent na PGE Narodowym. Czy przeniosą rapową wojnę do Polski?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama