Jaskrawe lata 80. wracają w modzie i muzyce. A Dave Stuart i Annie Lennox najlepiej uosabiają tamtą dekadę. Byli najodważniejszym muzycznie i estetycznie duetem synth popu. Dzięki oryginalnym i popularnym utworom utrzymywali się w światowej czołówce przez dziesięć lat, wyprzedzili też kiełkującą fascynację soulem i r'n'b.
Stewart i Lennox pokochali się w 1980 r. i założyli grupę The Tourists wkrótce przemianowaną na Eurythmics. Wzbogacili elektroniczne bity o punkową drapieżność; do tanecznych rytmów dodali intrygujące teksty poświęcone poważnym dylematom. On był wizjonerskim producentem, ona – charyzmatyczną wokalistką, która burzyła stereotypy.
Gdy wideoklipy stanowiły oś muzycznego świata, szokowała androginicznym wizerunkiem: w garniturze, z krótkimi włosami, była wcieleniem feminizmu. Piosenki Eurythmics: „Sweet Dreams", „Here Comes the Rain Again", „The Miracle of Love" czy „Angel", wracają dziś jako sample w utworach młodych artystów. A Stewart i Lennox, już jako klasycy, rozwijają solowe kariery.