Nagrodzony został za całokształt twórczości. Arata Isozaki to jeden z pierwszych japońskich architektów, który zaczął budować poza własnym krajem. Dziś ma w dorobku ponad setkę budynków w Azji, na Bliskim Wschodzie, w Europie, USA, Australii.
– Chciałem zobaczyć świat na własne oczy, więc podróżowałem po całym świecie co najmniej dziesięć razy, nim ukończyłem 30 lat – mówi o sobie. – Odwiedzałem Japonię, ale także świat islamu, wioski w głębokich górach Chin, południowo-wschodniej Azji i metropolie w USA. Próbowałem poznać wszelkie możliwości, a przez to wciąż zadawałem pytania: czym jest architektura?
Zaciążyło na nim doświadczenie wojny. Miał 14 lat, kiedy na Hiroszimę i Nagasaki została zrzucona bomba atomowa, więc dorastał tam, gdzie nie było budynków ani nawet miasta. – Otaczały mnie tylko baraki i schrony – wspomina. – Tak więc moje pierwsze doświadczenie architektury było pustką architektury i zacząłem zastanawiać się, jak ludzie mogą odbudować swoje domy i miasta.
Ukończył architekturę na Wydziale Inżynierii Uniwersytetu Tokijskiego w 1954 roku. Własną firmę Arata Isozaki & Associates założył w 1963 roku.
Wiele jego projektów ma przeznaczenie kulturalne, w każdym Isozaki stosuje indywidualne rozwiązania, jak choćby w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha. Ten budynek powstał w efekcie spotkania z Andrzejem Wajdą w Tokio w końcu lat 80., a został zrealizowany wspólnie z biurem Ingarden & Ewý w 1994 roku.