Rejkiawik słynie ostatnio z rundturów – nocnych wędrówek po barach i pubach, na które młodzież przylatuje samolotami z Europy i Ameryki. W weekendowe wieczory mieszkańcy miasta i goście wyruszają w całonocną wędrówkę po jego pubach i klubach. Ale dla większości turystów wciąż jeszcze ważniejsze są gejzery. Nazwa Rejkiawik, czyli Zatoka Dymów, pochodzi od kłębów pary z gorących źródeł, jakie w 875 r. zobaczył pierwszy osadnik Ingólfur Anarson uchodzący przed norweskim królem Haraldem Pięknowłosym. Dziś jest to największe miasto i stolica wyspy – w Rejkiawiku i okolicy mieszka ponad połowa z nieco ponad 300 tysięcy mieszkańców Islandii.
Z wznoszącej się ponad miastem wieży protestanckiego kościoła Hallgrimmskirkja, widać je jak na dłoni. Śródmieście otaczają szeroko rozrzucone u stóp potężnego masywu góry Eskja osiedla kolorowych domków.
Erupcja na zamówienie
Najsłynniejszy z islandzkich gejzerów Great Geysir jeszcze nie tak dawno regularnie wyrzucał gorącą wodę i kłęby pary na wysokość 80 metrów. Niecierpliwi turyści zasypali go wrzucanymi do gardzieli kamieniami i dziś jest mało aktywny. Latem Islandczycy organizują jego wybuchy, ogłaszając to w prasie. Żeby pobudzić go do działania, wlewają mu do gardzieli wiadra mydlin. Aktywny jest natomiast jego sąsiad Strokkur, który wybucha co kilka minut.
Najpierw spokojna dotąd tafla wody delikatnie drży, po chwili zostaje jakby zassana do środka, a następnie wyrzucona do góry. W pierwszej fazie tworzy się piękny błękitny bąbel o średnicy 2 – 3 metrów, który raptownie zamienia się w kilkunastometrową fontannę wrzącej wody i pary. Trzeba uważać, żeby nie stawać z wiatrem, bowiem może on zwiać słup gorącej wody na nieuważnego turystę. W położonym w sąsiedztwie pola gejzerów centrum handlowym sprzedawane jest m.in. czyste islandzkie powietrze w puszkach.
Islandia słynie z licznych gorących źródeł, których wodę wykorzystuje się do ogrzewania domów, szklarni i oczywiście do kąpieli. Najbardziej znanym kąpieliskiem na wyspie jest Błękitna Laguna. Wykorzystuje się tu gorące wody mineralne pompowane z głębokości 1800 metrów na potrzeby elektrowni geotermalnej. Gorąca woda wypełnia naturalny basen pośród czarnych skał wulkanicznych. Leżąc w rozkosznie ciepłej wodzie, można podziwiać pokrytą czarną lawą okolicę i białe kłęby pary spowijające pobliską elektrownię.