Zainteresowani mogą być nieco rozczarowani, że nie chodzi o ultranowoczesne, magiczne włókno, na którym zębaty agresor złamie sobie szczękę. Naukowcy wymyślili bowiem, że skutecznym środkiem odstraszającym dla takiego na przykład żarłacza białego będzie wzór i barwa kombinezonu, które mają działać jak wizualne tricki.
Jeden z kombinezonów, przeznaczony dla surferów, ma biało-czarne pasy. Według naukowców barwy te i ich układ ostrzegają rekina, że potencjalny obiad może być trujący, powinien więc na wszelki wypadek trzymać się od niego z daleka.
Wzór drugiego kombinezonu składa się z nieregularnych, zielono-błękitnych plam, które mają sprawić, że ubrany w niego człowiek stanie się dla rekina, który nie widzi kolorów, niewidoczny wśród morskich fal.
Po ostatnich atakach rekinów na pływaków, które w wielu przypadkach zakończyły się tragicznie, naukowcy z University of Western Australia nawiązali współpracę z projektantami, w celu stworzenia komercyjnego systemu Shark Attack. W ten właśnie sposób powstały kombinezony, które za 500 dolarów będzie można kupić już w zbliżającym się tygodniu. Jest więc jeszcze za wcześnie, by autorytatywnie stwierdzić, czy wymyślona przez Australijczyków metoda sprawi, że wielbiciele wodnych igraszek będą już bezpieczni.