Nie da się uciec od porównań. Chociażby dlatego, że nad brzmieniem „Highwire Poetry", czwartego albumu Karin Park (w Polsce płyta ukazuje się rok po światowej premierze), czuwał producent The Knife i Fever Ray, głównych towarów eksportowych muzyki elektronicznej ze Skandynawii. I dlatego, że śpiewa jak Karin Dreijer Andersson, wokalistka łącząca wspomniane projekty. Nie mówiąc o tym, że piosenki Karin Park niesie podobny mroczny surrealizm. Urodzona w Szwecji, doceniona w Norwegii, wcześniej pisała popowe melodie, by wreszcie zostać pierwszą damą gotyckiego electro. „Highwire Poetry" błyszczy odwołaniami do syntetycznych lat 80. zestawionych z industrialnym chłodem. Bogate w detale brzmienie intryguje – niewystarczająco jednak, żeby przymknąć ucho na ewidentny brak charakteru.

***Karin Park

„Highwire Poetry",

State of the Eye/NoPaper Records