Reklama
Rozwiń

Akt oskarżenia w sprawie GetBack

9 tys. ofiar obligacji GetBacku i 3 mld zł strat. Oskarżonych o największą aferę finansową ostatnich lat oceni sąd.

Aktualizacja: 26.10.2020 20:34 Publikacja: 26.10.2020 19:36

Akt oskarżenia w sprawie GetBack

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Akt oskarżenia, który w poniedziałek skierowała do sądu Prokuratura Regionalna w Warszawie, obejmuje 16 osób, w tym byłego prezesa spółki Konrada K. – Zarzuty dotyczą oszustw oraz wyprowadzania pieniędzy, przez co 9 tys. osób poniosło szkodę w wysokości około 3 mld zł – mówił Bogdan Święczkowski, prokurator krajowy, informując o pierwszym akcie oskarżenia w tej sprawie.

Oprócz byłego prezesa GetBacku na ławie oskarżonych zasiądą także Jarosław A. oraz Tobiasz B., byli prezesi Idea Banku, Dariusz F. i Małgorzata Sz., byli członkowie zarządu tego banku, oraz jego były dyrektor i menedżerowie.

W 315 emisjach GetBack wyemitował 5 mln obligacji, które za pośrednictwem banków oraz domów maklerskich były proponowane inwestorom – zwykłym Polakom.

Obligacje GatBacku oferował m.in. Idea Bank, choć nie mógł wtedy tego robić, bo nie posiadał na to zgody KNF. Zdaniem śledczych oferta miała przypominać sceny z filmu „Wilk z Wall Street". Klienci mieli być przekonywani, że kupują ekskluzywne, z natury nieobarczone ryzykiem lokaty bankowe, a oferta jest dostępna tylko przez krótki czas. Jak twierdzą śledczy, klientów wprowadzano w błąd m.in. co do „gwarancji zysku oraz bezpieczeństwa inwestowania" w obligacje.

Nabierali się drobni ciułacze, którzy sądzili, że inwestują środki w gwarantowane przez państwo instrumenty finansowe.

– To afera inna niż Amber Gold. Ludzie szli do banków i tam podstępem wmawiano im, że kupują gwarantowane lokaty – mówił nam Artiom Bujan ze Stowarzyszenia Poszkodowanych przez GetBack.

Prokuratura uważa, że przedsięwzięcie było przeprowadzone z premedytacją, a Konrad K. działał „wspólnie i w porozumieniu" z innymi.

Śledczy chcą postawić zarzuty także miliarderowi Leszkowi Czarneckiemu, jednak dotąd się to nie udało. Niedawne posiedzenie, na którym miała zapaść decyzja o tym, czy aresztować Czarneckiego (od tego zależy ewentualny przyszły list gończy), zostało odroczone w związku z zatrzymaniem mec. Romana Giertycha, prawnika biznesmena, i zarzutami wobec niego.

– W tej sprawie jest jeszcze wiele wątków i jestem pewien, że jeszcze niejeden akt oskarżenia zostanie do sądu skierowany – podsumowuje Bogdan Święczkowski.

Kraj
Metro nie kursuje od Słodowca do stacji Centrum. „Podejrzenie, że coś się pali”
Kraj
Jedyne Centrum Integracji Cudzoziemców na Mazowszu będzie działało w Warszawie
Kraj
Pociągi wracają na trasę M1 po awarii w metrze warszawskim
Kraj
Tęcza powróci na plac Zbawiciela. Projekt wybrano w Budżecie Obywatelskim przy czwartej próbie
Kraj
„Dwie wieże” jeszcze w grze, choć już bez prokurator Ewy Wrzosek