Ocieczek w 2005 r. został szefem Prokuratury Rejonowej w katowickim Śródmieściu. Prowadził głośne śledztwa, np. przeciwko pielęgniarkom, które fotografowały się z niemowlakami, czy Michałowi Czarskiemu, marszałkowi województwa śląskiego z SLD, którego decyzje miały doprowadzić do 120 mln zł strat Skarbu Państwa. Pierwsza sprawa skończyła się porażką prokuratury, druga trafiła do sądu.

Wcześniej Ocieczek jako szeregowy prokurator pracował w wydziale śledczym i przestępczości zorganizowanej prokuratur okręgowej i apelacyjnej w Katowicach. Nie miał spektakularnych dokonań. Może poza jednym: udało mu się namówić na zeznania Igora Ł., ps. Patyk, związanego z pruszkowską mafią. Igor Ł. twierdził, że w dniu zabójstwa widział morderców generała Marka Papały. Ocieczek za wskazanie morderców załatwił mu status świadka koronnego.

Czy to mogło wpłynąć na jego karierę? – Raczej nie, nigdy nie awansował na prokuratora apelacyjnego – ocenia Jerzy Gajewski z Prokuratury Krajowej w Katowicach, kiedyś przełożony Ocieczka. Po dojściu do władzy PiS Ocieczek, wtedy szef Prokuratury Rejonowej Katowice--Śródmieście, poszedł do ABW. Kolegom tłumaczył, że to nowe wyzwanie. – Szybko żałował – mówi Gajewski.

Kiedy szefem ABW został jego dobry znajomy z Katowic Bogdan Święczkowski, szybko awansował na jego zastępcę. Ich znajomi mówią, że obu przyświecała myśl, aby zerwać z fatalną opinią o ABW jako „Agencji Bezpieczeństwa Własnego”. Za ich kadencji ABW ruszyła z inwestycjami, szkoleniami dla funkcjonariuszy. Nie udało się jednak polepszyć wizerunku ABW. Na ocenie pracy Święczkowskiego i Ocieczka zaważyły błędy funkcjonariuszy przy zatrzymaniu Barbary Blidy. I, co wielu podkreśla, nieumiejętność przyznania się do winy. Do dziś Ocieczek nie wytłumaczył, po co pojawił się w domu Blidów kilkanaście minut po samobójczym strzale. – Myślę, że zawiódł go instynkt prokuratora, nie powinien tam być. To jego ogromny błąd – ocenia znajomy. Są i tacy, którzy pamiętają, że kilka lat wcześniej Ocieczek z rodziną bywał w Chruszczobrodzie, posiadłości Barbary Kmiecik, przyjaciółki Blidy, tzw. śląskiej Alexis. Przyznała się do korumpowania szefów spółek węglowych i dziś jest głównym świadkiem w śledztwie.

Ocieczek nie wraca na Śląsk. Będzie się zajmował przestępczością zorganizowaną w prokuraturze wojskowej.