Raporty przygotują dwa specjalne zespoły, które kilkanaście dni temu powołał Komitet Polityczny PiS.
Jeden zajmuje się analizą samej kampanii wyborczej. Na jego czele stanął wiceprezes PiS Adam Lipiński. Drugi sprawdza wydatki kampanii. Jego pracami kieruje Jarosław Zieliński.
Ale w PiS mało kto się spodziewa, że prace tych zespołów zakończą się konkretnymi wnioskami personalnymi.
– Głowy nie polecą – twierdzi jeden z polityków z władz partii. Inny nasz rozmówca tłumaczy, że PiS nie może sobie teraz pozwolić na wywoływanie kolejnej awantury. – Znaleźliśmy się w nowej sytuacji, przeszliśmy do opozycji, a za chwilę będziemy musieli się pozbyć dwóch lub trzech ważnych polityków, więc kolejna kłótnia jest ostatnią rzeczą, jaka powinna się nam przydarzyć – tłumaczy.
O rozliczeniu kampanii, która doprowadziła do dymisji rządu Jarosława Kaczyńskiego, w partii mówi się właściwie od dnia wyborów, czyli od 21 października. Powołania nadzwyczajnych zespołów domagało się trzech byłych wiceprezesów: Kazimierz M. Ujazdowski, Paweł Zalewski i Ludwik Dorn.