Wcześniej Anglicy zwlekali z odpowiedzią sądowi w Poznaniu kiedy i czy w ogóle wydadzą Polaka. Mimo, że na podstawie umów międzynarodowych po wyroku wydanym zagranicą skazany ma prawo odbyć karę w ojczyźnie.
Wtedy w sprawę zaangażowały się polskie służby konsularne i wymiar sprawiedliwości.