– Jednym z głównych punktów wizyty Julii Tymoszenko w Warszawie będzie udział w pierwszym posiedzeniu międzyrządowego komitetu ds. Euro 2012. Pani premier została zaproszona przez stronę polską – mówi “Rz” Maryna Soroka, rzeczniczka szefowej ukraińskiego rządu.
Julię Tymoszenko zaprosił premier Donald Tusk podczas marcowej wizyty na Ukrainie. Jednak jej dzisiejsze odwiedziny są dla strony polskiej niespodziewane. – Pani premier miała przyjechać w lecie, ale po wizycie Michela Platiniego zdecydowano się przyspieszyć termin – mówi nam osoba z Kancelarii Premiera. Stąd gorączkowe przygotowania.
Tematem, który zdominuje wizytę, będzie organizacja Euro 2012. – Strona polska podzieli się z Ukraińcami swoimi doświadczeniami organizacyjnymi. Omawiane będą kwestie budowy stadionów, logistyka oraz współpraca graniczna podczas mistrzostw – wylicza szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski. – Na drugi plan zejdą, ale na pewno też się pojawią, kwestie związane z polityką energetyczną oraz współpracą Ukrainy z Unią Europejską.
Ukraińscy eksperci są przekonani, że wizyta Tymoszenko ma pokazać UEFA, że projekt Euro 2012 jest teraz traktowany priorytetowo. Mają nadzieję, że premier po powrocie z Polski zacznie się wywiązywać ze zobowiązań. Chodzi m.in. o finansowanie imprezy z budżetu. Premier obiecała dodatkowe 4 mld hrywien (800 mln dol.) na modernizację infrastruktury sportowej i remonty dróg.
Według ekspertów ukraiński rząd na razie tylko obiecuje. – Do 2011 r. w Kijowie ma powstać 37 hoteli cztero- i pięciogwiazdkowych. Rozmawiałem z inwestorami, którzy narzekali, że nie mogą liczyć na pomoc państwa – mówi Hennadij Stambuła, dziennikarz telewizji NTN zajmujący się tematyką Euro 2012.